W Przedborzu znajdował się niegdyś zamek ufundowany przez króla Kazimierza Wielkiego. Dziś po tej budowli nie ma prawie śladu
W Przedborzu znajdował się niegdyś zamek ufundowany przez króla Kazimierza Wielkiego. Dziś po tej budowli nie ma prawie śladu.
Chcąc zobaczyć to, co po nim zostało, należy udać się na ulicę - a jakże by inaczej - Podzamcze. Na terenie jednej z prywatnych posesji znajduje się fragment muru, pochodzący najprawdopodobniej z XIV wieku.
Stylizowany na gotyk zamek, zbudowany był z kamienia oraz cegły.
To właśnie w tym miejscu mieli przebywać królowie Kazimierz Wielki oraz Władysław Jagiełło. Zamek był świetną bazą wypadową na łowy, o które łatwo było w okolicznych lasach. Powstał jednak ze względu na strategiczne położenie nad rzeką Pilicą, stanowiąc jeden z elementów systemu obronnego ówczesnej Polski.
W 1570 roku zamek stał się siedzibą niegrodowego starosty. W pierwszej połowie XVII wieku na odbywających się w Przedborzu targach oraz jarmarkach pobierano nawet swego rodzaju podatek, który miał pokrywać koszty utrzymania budynku.
Zamek spłonął około roku 1638 i nie został odbudowany do wcześniejszego stanu. Jeden z opisów budowli z tamtego okresu mówi o tym, że w dolnych izbach były dwa piece i okna, na górze z kolei już ich zabrakło.
Dużo zniszczeń nastąpiło w wyniku potopu szwedzkiego. W 1765 roku zamek był już całkowicie opuszczony a w następnym wieku rozebrany.
Jako wartą uwagi ciekawostkę należy podać, że w piwnicy jednego z domów znajduje się przejście do kilkumetrowego zamurowanego korytarza. Co się znajduje za murem - nie wiadomo...