Będzie podwyżka opłat za śmieci? Na komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska w Urzędzie Miasta Radomska, w poniedziałek, 28 października, radni zajmowali się tematem ustalenia wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Prezydent zaproponował nowe stawki, czyli 16 zł miesięcznie od mieszkańca, który segreguje śmieci i 32 zł za odpady niesegregowane już od 1 stycznia nowego roku.
Z retoryki słów miejskiej spółki Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, jak również prezydenta i pracowników Urzędu Miasta Radomska wynika, że podwyżka cen opłat za odpady, spowodowana jest wzrostem cen, jakie narzuca rząd oraz zmian, jakie wymuszają ustawy i przepisy, które obligują spółkę do ich wprowadzenia, a które są kosztowne. Dlatego też opłaty te muszą pokryć mieszkańcy.
- Odnośnie zagospodarowania odpadów na podwyżkę składają się opłaty korzystania ze środowiska, która w 2016 roku za tonę odpadów wynosiła 24,15 zł, a teraz na 2020 rok jest to kwota 270 zł za tonę, czyli 1100 proc. wzrostu. Gminy wiejskie mają odbiór odpadów raz na miesiąc, natomiast w Radomsku odbiór odpadów odbywa się raz na dwa tygodnie. Należy zwrócić uwagę na częstotliwość odbioru, który tworzy nam też koszt dodatkowych odpadów. Pensja pracowników też ma tutaj duże znaczenie. Tak np. w 2016 roku pensja minimalna brutto wynosiła 1850 zł, a teraz na 2020 rok najprawdopodobniej będzie to kwota 2600 zł. Także ceny, jakie są w tej chwili na rynku powodują wzrost opłat za odpady komunalne
- mówiła Marzanna Proszowska, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Gospodarki Odpadami.
Segregacja od teraz będzie obowiązkowa. Proponowane przez prezydenta opłaty za śmieci to 16 zł miesięcznie od mieszkańca i 15 zł dla rodzin posiadających Kartę Dużej Rodziny. Natomiast ci, którzy nie będą segregować zapłacą miesięcznie aż 32 zł od jednego mieszkańca. Rodzi to problem w sytuacji, gdy kontenery nie są w żaden sposób zabezpieczone przed podrzucaniem nieposegregowanych śmieci przez innych mieszkańców nie będących lokatorami danego bloku. Jak mówiła Proszowska zachodzi tutaj odpowiedzialność zbiorowa i w przypadku wykrycia, że śmieci nie są posegregowane, mieszkańcy zapłacą dwa razy drożej. To w kwestii zarządcy nieruchomości leży zabezpieczenie i ogrodzenie kontenerów.
Jak mówiono na komisji, zakład ponosi koszty związane z zagospodarowaniem odpadów, które nie wynikają z tego, jak prowadzona jest segregacja i jak są one przetwarzane, ale przede wszystkim z przepisów prawa. Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku, ustawa o odpadach – wszystkie określają przepisy, do których spółka musi się stosować. Przytoczone zostały słowa ministra Mazurka, który stwierdził, że „system gospodarowania odpadami komunalnymi w gminach powinien być tak zbilansowany aby był w pełni samofinansujacy się”. Dlatego też koszty związane z funkcjonowaniem zakładu powinni pokryć mieszkańcy. Wyliczano poniesione koszty na inwestycje takie jak zamontowanie w zakładzie systemu monitoringu, którym musiały zostać objęte wszystkie miejsca magazynowania odpadów, operat przeciwpożarowy, postawiono mur za 100 tys. zł po to tylko żeby oddzielić strefy pożarowe. Dlatego też wszystkie inwestycje, które wynikają z ustawy, w konsekwencji poniosą mieszkańcy.
- Gospodarka śmieciowa jest wielkim problemem w całym kraju i ceny idą drastycznie w górę. Jest to spowodowane przepisami, które są ciągle wprowadzane. To również szereg ustaw, zasad i przepisów, które nas obligują w nowym roku 2020 i jakie mamy obowiązki narzucane. Są spore koszty, które musimy pokrywać, już nie mówiąc o kontrolach, których na zakładzie mamy kilka rocznie. Jak do tej pory udało się nam nie ponieść żadnych kar, to znaczy że prowadzimy gospodarkę odpadami bardzo dobrze. Jednak to nie jest tak, jak się mówi, że na śmieciach się zarabia. Za śmieci trzeba płacić
- mówił Marek Glądalski, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Radomsku.
Jedynie radny Daniel Serwa (PiS) był przeciw podnoszeniu opłat. Przypomniał fakt związany z otwarciem nowej kwatery w sierpniu br. w Zakładzie Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Płoszowie, dzięki któremu ceny za wywóz śmieci miały nie drożeć. Nowa kwatera umożliwić miała kompleksowe zagospodarowanie odpadów z jednej instalacji i w jednym miejscu bez konieczności transportu do innych instalacji regionalnych i ponoszenia dodatkowych kosztów. „Wywożenie tego balastu na zewnątrz, biorąc jeszcze pod uwagę fakt, że nie mamy do tego przeznaczonych samochodów, spowodowałoby, że śmieci byłyby u nas bardzo drogie. Ta nowa kwatera zabezpieczyła nam na lata, tą bezpieczną cenę, gdzie w innych miastach jest ona dużo wyższa” - mówił wówczas Glądaski.
Czytaj więcej: Otwarto nową kwaterę na Składowisku Odpadów w Płoszowie
- Ta podwyżka jest zbyt duża i zbyt obciążająca dla mieszkańców. Mieliśmy stawkę 10,50zł za śmieci selektywnie zbierane, teraz aż 16 zł to jest ponad 50 proc. W przypadku 4 5-osobowej rodziny jest to olbrzymia kwota obciążająca budżet domowy. Ze stwierdzeniami, że to wszystko jest spowodowane wprowadzanymi przepisami, nie do końca tak jest. Ostatnia nowelizacja narzuca wzrost ceny odpadów nieselektywnie zbieranych, natomiast nie mówi o koniecznych podwyżkach odpadów zbieranych selektywnie. Dodatkowo ustawodawca daje teraz od lipca mechanizmy, które pozwalają na obniżanie tych stawek, np. ulgi dla osób, które kompostują bioodpady. Niestety nie zaproponowano takiej możliwości ani radnym, ani mieszkańcom, a warto by było się nad tym zastanowić
- mówił Daniel Serwa.
Ostatecznie nowe stawki opłat podjęte zostaną na najbliższej sesji, już jutro 29 października.
Natomiast od 1 listopada wzrosną ceny za ciepło.