W piątek 31 stycznia, w Miejskim Domu Kultury w Radomsku, odbyło się noworoczne spotkanie z posłem na Sejm Prawa i Sprawiedliwości, Przemysławem Czarnikiem, byłym ministrem edukacji i nauki.
Na początku poseł Czarnek odniósł się do sytuacji Zbigniewa Ziobry, który miał być przesłuchiwany przez komisję śledczą do spraw pegasusa. Podkreślił, iż poseł został doprowadzony na komisję przez funkcjonariuszy. Mówił również o chorobie, z jaką borykał się Zbigniew Ziobro. Odniósł się do pracy członków komisji.
- Wydał to wszystko Przemysław Wipler z Konfederacji, który dokładnie opowiedział, jak wyglądała sytuacja. Oni poganiali siebie nawzajem, oni nie chcieli zabierać głosu, tylko natychmiast podjąć uchwałę o wniosku o 30 dniowy areszt, żeby tylko nie zdążył wejść na salę i to wszystko Szanowni Państwo, na oczach milionów ludzi nie tylko w Polsce, ale i za granicą- mówi Przemysław Czarnek, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
W dalszej części wypowiedzi, wskazał na minister Barbarę Nowacką. To, co wywołało falę oburzenia, to jej słowa, iż „na terenie okupowanym przez Niemcy polscy naziści zbudowali obozy". Zwrócił uwagę, iż nikt z nauczycieli czy przedstawicieli ZNP, nie zareagował na jej słowa. Przywołał słowa dziennikarki jednej z trzech głównych stacji telewizyjnych.
- U nas minister edukacji pani Nowacka, podczas konferencji to nie przy okazji czegoś tylko w osiemdziesiątą rocznicę wyzwolenia Auschwitz Birkenau w czasie, kiedy w Polsce było mnóstwo przywódców z całego świata, w czasie, kiedy oczy świata były zwrócone na Polskę, bym powiedziała haniebne słowa, że to polscy naziści budowali obozy pracy, które zamieniły się w pomocy konsultacyjnej i nic żaden nauczyciel nie zareagował. W poniedziałek proszę zapytajcie szkoły tych wszystkich. Co zrobiła ich organizacja związkowa komunistyczna ZNP – dodaje Przemysław Czarnek.
- Nie zrobiono nic. Później zatem poszedł Tusk, który powiedział, że się nic nie stało. Jakby wyrzucał każdego kto się przejęzyczy, to nikt nie chciałby być urzędnikiem państwowym. Później zatem poszły media usłużne. Dlatego, że później zatem poszedł Tusk, który powiedział, że się nic nie stało i jak? Później zatem później za tym poszły media, usłużne pani Gozdyra w Polsacie. Na uwagę Sebastiana Łukasiewicza stwierdziła, że przecież nie ma narodów, które są tylko sprawcami i tylko ofiarami - dodaje Przemysław Czarnek.
Zwrócił się do osób na sali, aby każdy poszedł na wybory 18 maja.
- Polski już nie będzie, jak będziecie chcieli tylko jałowy spokój. Będziecie się chowali w szafie, nie będziecie podejmować dyskusji w domu, nie będziecie mogli tłumaczyć dzieciom, co jest dobre, a co złe, co jest prawdą, co jest fałszem - podsumowuje Przemysław Czarnek.