Dziś przypada 161. rocznica wybuchu powstania styczniowego. Dla upamiętnienia tego bohaterskiego zrywu narodowego i jego ofiar, prezydent Radomska - Jarosław Ferenc wraz z sekretarz miasta Kamilą Malinowską-Sztangreciak, wiceprzewodniczącą rady Jadwigą Łysik oraz delegacją z Publicznej Szkoły Podstawowej nr 7 im. Romualda Traugutta złożyli wiązanki kwiatów pod Krzyżem Powstańczym przy klasztorze oo. Franciszkanów.
Radomsko w strukturach powstańczych należało do województwa kaliskiego i powiatu piotrkowskiego. Miejscowi konspiratorzy, wśród których byli: rzemieślnicy i kupcy, rodziny urzędników, lekarze czy duchowni, podlegali władzom powiatowym w Piotrkowie.
Pierwszą ofiarą powstania styczniowego był 16-letni Adolf Zawadzki, syn burmistrza Kamieńska. Został zastrzelony w nocy z 22 na 23 stycznia 1863 r. na radomszczańskim rynku przed kamienicą swego dziadka, sędziego Marcina Ziółkowskiego.
Nocą z 21 na 22 stycznia w lasach między Rozprzą, a Kamieńskiem zebrał się liczący 200 osób oddział powstańczy (tzw. partia). Dowództwo tego oddziału (liczącego dzień później już 300 osób) objął Józef Grekowicz.
Zorganizowany oddział wkroczył do Kamieńska, witany z ogromnym entuzjazmem przez mieszkańców. Następnej nocy w strugach ulewnego, zimnego deszczu doszło do nieudanej próby zdobycia Radomska. Początkowe działania szły zgodnie z planem. Gdy powstańcom wydawało się, że już opanowali miasto, zebrali się w rynku, aby hałaśliwie świętować swój triumf. Zostali wtedy otoczeni przez pochowane wojsko rosyjskie. Jedni padli od kul, inni bezładnie uciekali, a jeszcze inni zostali wzięci do niewoli. Wtedy właśnie zginął 16-letni Adolf.
Oficerów grupy Grekowicza, uczestników ataku na Radomsko aresztowano w Pajęcznie. Jako carscy oficerowie zostali oskarżeni o „zdradę stanu” i rozstrzelani w Piotrkowie.
Nieudana akcja nie osłabiła powstańczych planów. 28 stycznia 1863 roku w Kamieńsku powstańcy uszkodzili linię kolejową i odbili poborowych wiezionych do carskiego wojska. 6 lutego między Radomskiem, a Kamieńskiem oraz 15 lutego pod Przedborzem doszło do potyczek między powstańcami, a wojskiem carskim. 4 marca powstańcy ostrzelali jadący do Częstochowy pociąg z wojskiem. Podobnych potyczek było w naszym regionie wiele, m.in. w kwietniu pod Radomskiem, Dobryszycami. W sierpniu oddział Edmunda Taczanowskiego spalił mosty kolejowe między Radomskiem a Kłomnicami z jednej a Gorzkowicami z drugiej strony. W sierpniu po potyczkach w trójkącie Kłomnice-Borowno-Kruszyna doszło do bitwy pod Kruszyną. Do starć powstańców z carskimi oddziałami dochodziło jeszcze w pierwszej połowie 1864 r.
Władze carskie w odwecie za powstanie represjonowały i skazały wielu radomszczan. Miasta, a wśród nich Kamieńsk i Pławno, straciły prawa miejskie.