Większą część pracy jaką wykonują strażacy stanowi gaszenie pożarów, pomoc przy wypadkach drogowych czy klęskach żywiołowych. Od czasu do czasu zdarzają się jednak bardziej nietypowe interwencje. 17 sierpnia radomszczańscy strażacy uratowali dwa zaplątane w sznurki ptaki. Raz na jakiś czas strażacy ratują również psy, koty, a nawet sarny i dziki.
Jeden z mieszkańców Radomska poinformował strażaków o zaplątam w sznurek czyżyku, który znajdował się pod rynną na posesji przy Kościuszki 21. Strażacy uwolnili ptaszka i przekazali go pracownikowi pobliskiej pizzerii, który o sprawie poinformował weterynarza. Drugi z uratowanych wczoraj ptaków nie wymagał pomocy i po przeprowadzonej akcji ratunkowej odleciał w sobie tylko znanym kierunku.
- Sytuacje tego typu zdarzają się bardzo rzadko i można policzyć je na palcach jednej ręki. Mimo tego pomagamy również w takich nietypowych sprawach. Jedna z nich, która zapadła mi w pamięć miała miejsce lata temu, gdy próbowaliśmy złapać dzika biegającego po mieście. W pewnym momencie pojawił się właściciel zwierzęcia, zawołał je po imieniu, a dzik na komendę przybiegł mu do nogi – wyjaśnia Artur Bartosik z radomszczańskiej straży pożarnej.
Ostatnio strażacy uratowali też sarnę, która wpadła do dołu. Aby umożliwić jej wyjście stworzyli pochylnię, dzięki której zwierzę mogło opuścić dół. Bywały również przypadki, w których strażacy pomagali kotom, które weszły na słupy energetyczne czy psom uwięzionym w studniach. Jak podkreśla Artur Bartosik, strażak będzie niósł pomoc nie tylko ludziom ale też zwierzętom będącym w potrzebie.