Czy korzystanie z miejskiego szaletu w Radomsku powinno być darmowe, czy należy pobierać opłatę? Nad tym dyskutowali radni podczas piątkowej (21 kwietnia 2023 r.) sesji.
Po tym, jak przedsiębiorca zrezygnował z prowadzenia jedynego w Radomsku miejskiego szaletu, obiekt został zamknięty. Urzędnicy próbowali znaleźć nową firmę, która będzie prowadzić obiekt, ale nie było chętnych. Dlatego w magistracie podjęto decyzję o przeprowadzeniu w szalecie przy ul. Reymonta prac remontowych i zamontowaniu automatu, który będzie przyjmował opłaty za korzystanie z szaletu. Cenę ustalono na 1 zł. I właśnie ta kwota wywołała ożywioną dyskusję podczas sesji Rady Miejskiej.
Opozycyjni radni zawnioskowali, by korzystanie z szaletu było darmowe.
- Na miejskim targowisku toaleta jest darmowa i korzysta z niej wiele osób. Miejski szalet też powinien być darmowy – mówił radny Radosław Rączkowski.
Radni podkreślali, że złotówka to nie są duże pieniądze i nie przyczynią się do poprawy kondycji finansowej miasta. A dla mieszkańców opłata ta może stanowić problem.
- Może być taka sytuacja, że osoba, która chce skorzystać z szaletu, będzie miała przy sobie tylko banknoty. I wówczas nie będzie mogła wejść. Należałoby zainstalować również rozmieniarkę banknotów. Najlepiej jednak by było, gdyby szalet był darmowy – podnosił radny Rączkowski.
Przeciwnicy darmowego szaletu stwierdzili, że jeśli korzystanie z obiektu będzie bezpłatne, będzie dochodzić do dewastacji budynku.
Dyskusja była długa a towarzyszyły jej nawet filmowe cytaty. Jeden z nich przypomniał radny Kamil Bugdal: „Kupa to jest życie synku”. Z kolei radny Andrzej Kucharski przypomniał łacińską sentencję „pecunia non olet”, czyli pieniądze nie śmierdzą.
- Nie sądziłem, że temat szaletu będzie budził takie emocje – podsumował dyskusję Tadeusz Kubak, przewodniczący Rady Miejskiej.
Ostatecznie radni nie wyrazili zgody na bezpłatne korzystanie z miejskiego szaletu. Wiceprezydent Monika Andrysiak obiecała, że rozważy możliwość zamontowania automatu, gdzie będzie można płacić kartą.