W sobotę (24 października) kolejny już dzień z rzędu organizowane są protesty na ulicach polskich miast po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Demonstrowano między innymi w Warszawie, Gdańsku i Łodzi. Ale i w Radomsku ludzie zbierali się pod biurem posłanki PiS Anny Milczanowskiej.
W piątek było ich zdecydowanie więcej niż w sobotę. Jednak i tego dnia pod biurem pojawiały się pojedyncze osoby by zapalić znicze. Oprócz zniczy zostawiono także kartkę z napisem „masz krew na rękach” oraz druciane wieszaki, symbol nielegalnej aborcji.
- Partia rządząca rękami Trybunału Konstytucyjnego pogrzebała Prawa Kobiet. Zakaz aborcji przyniesie tragedię i cierpienie tysięcy polskich rodzin, matek i dzieci. Bezpośrednio odpowiedzialnymi są za to posłowie wnioskodawcy PiS (w tym z naszego województwa) i pełen skład TK - pisali na Facebookowym wydarzeniu organizatorzy.