Prace rewaloryzacyjne, które mają na celu przywrócić historyczny rys parku Świętojańskiego wciąż trwają, a planowane na październik zakończenie pierwszego etapu inwestycji zostanie przesunięte na koniec 2016 roku. Urzędnicy mają również pomysł na kontrolę populacji ptactwa, które zanieczyszcza parkowe alejki. Prawdopodobnie od czasu do czasu w parku będzie pojawiał się sokolnik, którego zadaniem będzie odstraszanie niechcianych ptaków.
Jak wyjaśnia wiceprezydent Radomska Jacek Belka, planowany termin zakończenia prac uległ zmianie ze względu na pewne niedociągnięcia wydziału, który zajmował się sprawą radomszczańskiego parku.
- Były pewne niedopatrzenia oraz spotkania, z których prawie nic nie wynikało. W momencie gdy obowiązki naczelnika Wydziału Inwestycji i Inżynierii Miejskiej przejął Tadeusz Chejduk, postanowiliśmy przeanalizować stan rzeczy i stwierdziliśmy, że prace nie postępują tak jak powinny. Wprowadziliśmy więc korekty i uzgodniliśmy zmiany z konserwatorem zabytków. Dlatego zakończenie prac planujemy na końcówkę 2016 roku – wyjaśnia wiceprezydent, dodając iż miasto przygotowuje się do kolejnego etapu renaturalizacji parku, który obejmie powiększenie placu zabaw dla dzieci, remont ciągu pieszego między Miejskim Domem Kultury i placem targowym oraz zagospodarowanie zieleni. Odpowiednie wnioski zostały złożone już w czerwcu, obecnie urząd czeka na decyzje w ich sprawie.
- Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska podpisuje umowy do połowy jesieni. Niestety mają ograniczone środki finansowe w kwocie 6 milionów zł. Wnioski złożone przez inne miasta oraz Radomsko opiewają na ponad 20 milionów. Musimy się więc liczyć z tym, że możemy nie otrzymać pełnej kwoty, czyli 2,5 miliona, o które wnioskujemy – wyjaśnia wiceprezydent.
Miasto podjęło również kolejne rozmowy z konserwatorem zabytków w sprawie kontrowersyjnych ścieżek, które zdaniem konserwatora powinny zostać wysypane grysikiem, by w jak największym stopniu przywrócić ogrodowi jego historyczne walory. Jak zauważa Jacek Belka, od samego początku był on przeciwny takiemu rozwiązaniu ze względu na kłopotliwe utrzymanie tego typu ścieżek.
- Grys jako materiał na alejki nadaje się do przestrzeni otwartych, gdzie nie ma problemu z nadmiarem roślinności, ptactwem i wodami gruntowymi, ponieważ w takich warunkach będą występować problemy z eksploatacją. Rozmawialiśmy z konserwatorem zabytków i nieugięcie stoi na stanowisku, że taka nawierzchnia przywraca walory historyczne parku. Oczywiście alejki będą ładnie wyglądać po wykonaniu ale zobaczymy co będzie po pierwszym zimowym sezonie – zauważa Jacek Belka, dodając iż miejscy urzędnicy wychwycili błąd w konstrukcji ścieżek, który skutkowałby zaleganiem wody ze względu na jej niedostateczną przepuszczalność. Na szczęście projekt został już poprawiony.
Wiele wskazuje również na to, że uda się ograniczyć liczebność ptaków, które od lat stanowią duży problem parku Świętojańskiego. Miasto planuje montaż elektronicznego odstraszacza. Dodatkowo po zakończeniu okresu ochronnego w parku raz na jakiś czas miałby pojawiać się sokolnik, którego celem będzie przepędzenie niechcianego ptactwa.