[WIDEO] Drogowe déjà vu w Radomsku

[WIDEO] Drogowe déjà vu w Radomsku Fot. Irek Staszczyk

Jaka obowiązuje procedura? Czy wykonawca daje gwarancję na wykonaną pracę? Czy ktoś monitoruje doraźne naprawy infrastruktury drogowej w Radomsku?

Scenariusz jest zawsze taki sam. Wyrwa w jezdni, zapadlisko. Pojawia się pachołek ostrzegający kierowców. Musi odstać swoje dwa tygodnie. Pojawia się ekipa. Wykonuje naprawę i po sześciu miesiącach sytuacja się powtarza.

Przykładem jest ulica Norwida w Radomsku - zapadlisko przy studzience kanalizacyjnej w jezdni. 

- Raz na pół roku jestem świadkiem naprawy tego zapadliska w ulicy. Moim zdaniem jest to żenujące. To marnotrawstwo publicznych pieniędzy. Ciekawy jestem, kto dopuściłby się takiej fuszerki gdyby musiał wydać swoje pieniądze – opowiada zdenerwowany mieszkaniec osiedla.

- Temat jest nam znany. Miejsce jest zabezpieczone. Naprawą musi się zająć PGK w Radomsku – informuje Robert Andrzejczyk, naczelnik Wydziału Inżynierii i Inwestycji w Urzędzie Miasta w Radomsku.

Dlaczego trwa to tak długo?

- Nie wiem, proszę pytać kierownictwo Zakładu Wodociągów i Kanalizacji PGK w Radomsku - odpowiada. 

- Usterka będzie naprawiona na początku przyszłego tygodnia – zapewnia w rozmowie z portalem Radomsko24.pl Robert Kosela, kierownik Zakładu Wodociągów i Kanalizacji PGK w Radomsku.

Co jest powodem systematycznego zapadania się asfaltu w tym miejscu?

- Ogólnie można określić - zmęczenie materiału. Natężenie ruchu drastycznie wzrasta. Są drgania i niestety infrastruktura podziemna nie wytrzymuje. Musi też być prowadzona regulacja studzienek – wyjaśnia Robert Kosela.

Zasubskrybuj nasz kanał na You Tube, żeby nie przegapić nowych relacji wideo!

Więcej o:
radomsko naprawa droga ulica norwida
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE