Niecałe dwa tygodnie dzielą biegaczy, którzy zamierzają pokonać Górę Kamieńsk. 28 lipca śmiałkowie wystartują na trzech dystansach w jubileuszowym X biegu Ultra Kamieńsk na 10, 25 lub 50 km.
Jaką taktykę obrać, aby ukończyć to wyzwanie? Zapytaliśmy Dariusza Gruszczyńskiego. Ultramaratończyk, który ma na swoim koncie słynny bieg Spartathlon z Aten do Sparty. To jeden z najtrudniejszych ultramaratonów na świecie.
Trasa licząca 246 kilometrów upamiętnia wyczyn legendarnego Filippidesa, który pobiegł do królestwa Spartan z prośbą o pomoc dla Aten, zagrożonych perskim najazdem. Każdego roku tylko najtwardsi biegacze z całego świata próbują pokonać tą niezwykle trudną i wyczerpującą trasę.
- Można powiedzieć, że ten bieg dla maratończyków, jest jak zdobycie Mount Everestu dla himalaistów. To było wyzwanie, do którego przygotowywałem się przez trzy lata - mówi Dariusz Gruszczyński.
Start w Spartathlonie traktował jak marzenie, do którego zbliżał się małymi biegowymi krokami. Powoli z wytrwałością i przy wsparciu rodziny. Musiał spełnić rygorystyczne minima kwalifikacyjne dla uczestników Spartathlonu. Startował w ultramaratonach w kraju i zagranicą. Zaczął między innymi od gór w biegu 7. Dolin w Krynicy, później wystartował na 100 km w Kaliszu. Kolejnym wyzwaniem, któremu sprostał był bieg Szczecin-Kołobrzeg na dystansie 151 kilometrów.
Jak pokonać Górę Kamieńsk?
- Z głową. Biegi ultra, górskie, biega się głową nie nogami. Pierwszy podbieg na samym początku trasy najlepiej podejść i cieszyć się biegiem z przyjaciółmi. Trasa jest wymagająca – odpowiada.