Sytuacja epidemiczna powinna się uspokoić w okolicach wakacji

Sytuacja epidemiczna powinna się uspokoić w okolicach wakacji

- Myślę, że w okolicach wakacji sytuacja epidemiczna powinna się na tyle uspokoić, że będziemy mogli zacząć normalnie funkcjonować - powiedział w piątek 4 grudnia, minister zdrowia Adam Niedzielski, zastrzegając jednak, że to wariant optymistyczny, który zakłada szczepienie 1 mln osób dziennie.

Minister zdrowia i główny doradca premiera ds. COVID-19 prof. Andrzej Horban zostali w piątek zapytani, kiedy można spodziewać się końca epidemii w Polsce i czy szczepionka na SARS-CoV-2 może się do tego przyczynić.

Niedzielski zwrócił uwagę, że deklarowana przez producentów skuteczność dwóch szczepionek sięga 95 proc., podczas gdy skuteczność szczepionki przeciw grypie sięga 60 proc.

- To już pokazuje, że mamy do czynienia z innowacyjną, nowoczesną i przede wszystkim skuteczną technologią. Im wyższy jest ten parametr, tym mniejszą część populacji trzeba zaszczepić, żebyśmy mogli pandemię sprowadzić do zwykłego zachorowania, które oczywiście będzie funkcjonowało w naszym otoczeniu, ale już nie będzie generowało chaosu i sytuacji kryzysowej, z którą mamy do czynienia przez ostatnie ponad już pół roku - zaznaczył minister zdrowia.

Jak mówił, akcja wyszczepiania społeczeństwa ma ruszyć na przełomie stycznia i lutego.

- Jeżeli wyszczepienie dwoma dawkami oznacza konieczność powtórzenia tego zabiegu 3 do 4 czterech tygodni po pierwszej dawce, to można przyjąć, przy takim tempie, że będziemy szczepili milion osób miesięcznie, co wydaje się też optymistycznym na początku założeniem, że pewnie gdzieś w okolicach wakacji będziemy mieli coraz bardziej komfortową sytuację - stwierdził minister zdrowia.

Zastrzegł przy tym, iż tempo wyszczepiania będzie zależało m.in. od tego, ile osób i jak szybko będzie zgłaszać się na te zabiegi.

- Myślę, że sytuacja powinna w okolicach wakacji się na tyle uspokoić, że będziemy po prostu mogli zacząć normalnie funkcjonować - powtórzył Niedzielski.

Prof. Horban zwrócił natomiast uwagę, że szczepionka na SARS-CoV-2 będzie działać wtedy, kiedy zostanie zaszczepiona większość społeczeństwa.

- Na początku chcemy ochronić grupy, które są najbardziej narażone na śmierć, ponieważ trzeba jasno powiedzieć, że w tym przypadku szczepienie jest środkiem medycznym mającym na celu zapobieżenie śmierci - zaznaczył ekspert.

Przypomniał, że 25 proc. osób w wieku powyżej 80 lat umiera.

- Jeżeli zostaną zaszczepione skutecznie, a większość tych osób zostanie zaszczepiona skutecznie, w tym momencie unikniemy zgonów. Im młodsi ludzie będą szczepieni, tym tych zgonów będzie mniej, ponieważ większe ryzyko zgonów zawsze dotyczy ludzi bardziej chorych i starszych - powiedział Horban.

Według niego, ludzie młodzi będą szczepieni w drugiej kolejności, ponieważ - jak tłumaczył - chodzi o uzyskanie odporności i zahamowanie transmisji wirusa.

- My nie wyeliminujemy w ten sposób zupełnie wirusa ze środowiska - jesteśmy w stanie tylko znacznie zmniejszyć transmisję tego wirusa i spowodować, że będzie chorowała bardzo niewielka liczba osób i bardzo niewielka liczba osób będzie umierała - wyjaśnił profesor.

PAP

Więcej o:
koronawirus koronawirus radomsko obostrzenia lockdown
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE