W nocy z 15 na 16 października w Bełchatowie doszło do kradzieży katalizatorów z kilku aut. Proceder miał miejsce pod osłoną nocy, a złodzieje na celowniku mieli głównie samochody jednej marki.
Można już mówić o serii. W powiecie bełchatowskim, doszło w ostatnich dniach do kradzieży katalizatorów z kilku pojazdów. Z dotychczas odebranych przez funkcjonariuszy zgłoszeń wynika, że łupem padały elementy z samochodów marki Mitsubishi ASX oraz Outlander. Ilu faktycznie jest poszkodowanych pokaże czas, gdyż, jak wynika z policyjnego doświadczenia, nie wszyscy zgłaszają się na komendę bezpośrednio po fakcie.
Jeden z procederów miał miejsce na os. Dolnośląskim, na parkingu tuż obok bloku 149. Tu akurat zajście nagrał osiedlowy monitoring.
Co zarejestrowały kamery?
Cała sytuacja miała miejsce około godziny 4.00 w nocy z piątku na sobotę (z 15 na 16 października). Na nagraniu widać jak samochód wjeżdża na parking, wykonuje kilka manewrów, oświetla-jąc zaparkowane auta, po czym powoli wycofuje się i odjeżdża w kierunku bloku nr 140.
Kilka minut później zakapturzona postać z plecakiem wyłania się właśnie z tego kierunku. Na na-graniu niedokładnie widoczna jest czapka z daszkiem oraz plecak. Osoba ta śmiałym krokiem zmierza do zaparkowanego pod latarnią mitsubishi outlandera, po czym kładzie się pod spód. Po około 15 minutach wyczołguje się i przemieszczając wzdłuż bloku 146, znika w ciemnościach.
Nikt w tym czasie nie przechodzi obok, brak jest bezpośrednich świadków. Jedna z mieszkanek bloku relacjonuje, że ok. 4.30 słyszała dobiegający zza okna hałas „jakby szuranie szpadlem”. Na zewnątrz nic jednak nie było widać. Mógł to właśnie być odgłos piłowanego metalu.
O nieprzypadkowym zbiegu okoliczności mówią też lokalni serwisanci, którzy z początkiem tygo-dnia spotkali się z pytaniami o katalizatory właśnie do samochodów Mitsubsihi. Nagranie z kradzieży można obejrzeć w materiale wideo poniżej. Warto zaznaczyć, że zegar widoczny na ekranie ma 20-minutowe opóźnienie. Tym samym cały opisywany proceder rozpoczął się nie o 3.55, a o 4.15 i trwał do około 4.35.
Jeśli ktoś był świadkiem zdarzenia, lub posiada informacje, mogące pomoc w ujęciu sprawcy, pro-szony jest o kontakt z dyżurnym bełchatowskiej komendy pod numer 47 846 52 11 lub 997.
Dlaczego złodzieje kradną katalizatory?
W skład katalizatora wchodzą drogie szlachetne metale jak platyna czy pallad. Cena tych pier-wiastków dosłownie eksplodowały w okolicy marca tego roku. Mimo że dziś ich wyceny są wyraź-nie niższe, to nadal można za katalizator zgarnąć zadowalającą sumkę. W zależności od rodzaju są to kwoty od kilkuset złotych do nawet kilku tysięcy. Jak przekonują eksperci, za sam wkład ceramiczny można sporo zarobić.
Do tego dochodzi kłopot z dostępnością części do niektórych samochodów. Wiadomo, problem z podażą winduje cenę.
Jak dodatkowo się okazuje, złodzieje nie mają najmniejszego problemu z upłynnieniem towaru. W każdym regionie funkcjonują skupy katalizatorów. Można tam sprzedać łup od ręki, mało kto interesuje się jego pochodzeniem.
Jak się zabezpieczyć przed kradzieżą katalizatora?
Jednej, pewnej metody niestety nie ma. Można jedynie ograniczyć ryzyko. Na pewno warto stawiać auto w bardziej oświetlonym miejscu, najlepiej pod okiem kamer. To jak widać często za mało, co pokazuje chociażby opisywany w artykule przypadek. W internecie można przeczytać o incydentach, gdy złodzieje w biały dzień rozkładali się z narzędziami, wymontowując katalizatory spod samochodów. Widok nie wzbudzał w nikim podejrzeń, tym samym nikt też nie przeszkadzał w procederze.
W sprzedaży dostępne są również różnego rodzaju osłony lub siatki osłaniające katalizator. Mimo, że nie jest to zapora nie do sforsowania, to znacznie wydłuży złodziejowi pracę. To może sprawić, że rosnące ryzyko wpadki odstraszy przestępcę.
Jednym z najpewniejszych metod jest parkowanie, jeśli nie w garażu, to chociażby na strzeżonych parkingach.
info: DDBełchatów.pl