Wielomilionowe inwestycje w placówki użyteczności publicznej, przebudowy miejskich parków i skwerów oraz modernizacje miejskich ulic - takie zadania możemy zobaczyć w „Gminnym Programie Rewitalizacji Centrum Miasta Radomska 2020”. Całkowity koszt wszystkich inwestycji wynosi około 120 milionów złotych. Właśnie ruszyły drugie społeczne konsultacje rewitalizacji Radomska. Zdaniem niektórych miejskich radnych prędzej dolecimy na Marsa niż zrealizujemy plan, natomiast prezydent Radomska Jarosław Ferenc podkreśla, iż będzie zadowolony jeśli plan uda zrealizować się w połowie.
Drugie konsultacje wynikają ze zmian wprowadzonych do projektu „Gminnego Programu Rewitalizacji Centrum Miasta Radomska 2020” przez właścicieli kamienic przy placu 3 Maja i ul. Reymonta oraz nowych wytycznych w zakresie rewitalizacji w programach operacyjnych na lata 2014-2020.
Plan rewitalizacji zawiera ambitne zadania takie jak m.in. przebudowa Miejskiej Biblioteki za 9,5 mln złotych, rozbudowa Miejskiego Domu Kultury za 4 mln zł, remonty budynków administrowanych przez Towarzystwo Budownictwa Społecznego za 23 mln zł, przebudowa placu 3 Maja za 18 mln zł, czy remonty i modernizacje miejskich parków i skwerów, których koszty również idą w miliony oraz wiele innych inwestycji.
Debata publiczna poruszająca temat rewitalizacji odbyła się dziś (26 października) w Miejskim Domu Kultury. Podobnie jak poprzednia debata, ta również nie cieszyła się dużym zainteresowaniem mieszkańców Radomska. W sali kameralnej po za przedstawicielami władzy i ugrupowań politycznych pojawiło się zaledwie kilku mieszkańców miasta.
- Plany są bardzo fajne ale chyba wcześniej wylądujemy na Marsie. Cały problem z rewitalizacją polega na tym, że powinien zrozumieć ją przeciętny Kowalski czy Lewandowski. Wtedy rewitalizacja ruszy i zacznie się coś dziać w tym temacie. Najgorsze jest to, że nie było mieszkańców. Może problem leży w komunikacji. Jak rozmawiam z ludźmi mieszkającymi na placu 3 Maja, to oni bardzo życzą sobie, by nie było tam ruchu kołowego. Natomiast lobbing jest taki, żeby ruch był. Czyli gdzieś się tutaj mijamy – czy rewitalizacja jest dla radomszczan czy dla wykonawców? Nie ukrywajmy, że będą bardzo duże pieniądze do wzięcia – zauważa radny Robert Lewandowski (FSG), dodając jednocześnie, iż niektóre z badań, które zostały przedstawione są raczej nieaktualne - wiele z przedstawionych inwestycji, które są w planach, jest już dawno zrealizowanych lub są realizowane obecnie, jak np. programy oferty kulturalnej.
Jak zauważa prezydent Radomska Jarosław Ferenc, każda z inwestycji zawartych w programie rewitalizacji musi posiadać wkład własny wyłożony z miejskiej kasy. Biorąc pod uwagę, iż miasto może uzyskać dofinansowanie na realizację inwestycji w 85% lub nawet w 95% (95% w przypadku inwestycji takich jak reanaturalizacja rzeki Radomki) to warto jest walczyć realizację tych inwestycji – nawet jeśli na zapewnienie wkładu własnego miasto będzie musiało zaciągnąć kredyt.
- Nawet jeśli okazałoby się, że trzeba zaciągnąć kredyt na wkład własny, to może się to opłacić. W planie znajdują się inwestycje, które są konieczne i wymagane oraz fakultatywne. W momencie gdy mogą się pojawić środki na rewitalizację fakultatywną to można je wykorzystać. Koszt wszystkich zadań to około 120 milionów zł. Uważam, że dobrze by było, gdyby udało się zrealizować program w połowie. Program rozpisany jest na 4 lata. Jeżeli jego koszt wyniósłby 50 milionów, to potrzeba wkładu własnego na poziomie 6-7 milionów. W ciągu 4 lat taki wkład własny jesteśmy w stanie wygospodarować – zapewnia Jarosław Ferenc.
Prezydent zapewnił też, iż miasto zdąży z przygotowaniem planu rewitalizacji, którego przyjęcie planowane jest na początek grudnia, natomiast pierwsze konkursy zostaną ogłoszone prawdopodobnie pod koniec 2016 roku.