O tym, co zaplanowano na najbliższą imprezę „Przystanek Przedbórz” w ramach finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Tomasz Kolmasiak rozmawia z organizatorem Łukaszem Czuryłło.
Kolejny raz w Przedborzu zostanie zorganizowana impreza pod hasłem "Przystanek Przedbórz". Opowiedz o jej idei.
„Przystanek Przedbórz” jest imprezą organizowaną z okazji ogólnopolskiego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tym dniu organizowana jest kwesta uliczna i koncert charytatywny w Miejskim Domu Kultury, bo sama zbiórka do skarbon, to za mało, chociaż cel jest szczytny. W tym roku planujemy jeszcze więcej imprez towarzyszących niż w poprzednim.
Hasło WOŚP co roku jest inne, ale cel zawsze sprowadza się do tego samego. Wspierania pomocy medycznej dla najsłabszych czyli dzieci i od paru lat seniorów. W Przedborzu chodzi dodatkowo o integrację lokalnej społeczności i stworzenie możliwości działania, występowania – głównie ludziom młodym, ale nie tylko młodym. A jaka jest główna idea? Pamiętasz nagrobki dzieci z napisem „Bóg tak chciał”? To dzięki takiej Fundacji jak WOŚP dziś mamy ich na szczęście coraz mniej.
Przygotowanie takiego wydarzenia pewnie zajmuje wiele czasu i energii. Kto Ci w tym pomagał?
Najważniejszą sprawą jest dopilnowanie procedur administracyjnych. Tu wiele rzeczy niestety muszę zrobić sam. Zebranie składu komisji liczącej pieniądze (na szczęście od lat mam tę samą ekipę: mój przyjaciel Przemek Pigoń, pani Elżbieta Szmigielska i pani Danuta Korpas). Potem trzeba przygotować dokumenty z danymi wolontariuszy. Oficjalnym organizatorem jest Miejski Dom Kultury, więc też bierze na siebie część tych obowiązków i jest naszą bazą kontaktową. W tym roku dużo pomaga mi Agata Wiśniewska – Pawelak z przedborskiego liceum.
Trudno wymienić wszystkich, samych wolontariuszy będzie dwunastu (od 10 do 22 roku życia) paru uczniów i nie tylko, wypisuje plakaty (np. Gosia Juzala – nauczycielka plastyki), inni będą pomagać w zawieszeniu scenografii. Nad nowym napisem „Przystanek Przedbórz” pracuje w tej chwili Małgosia Morawiec (też nauczycielka plastyki), bo stary napis jest w strzępach. Nie chciałbym nikogo pominąć … ale nie wszystko mam w pamięci. Pojawił się już pierwszy prywatny sponsor (prosił o anonimowość), liczę na wparcie Urzędu Miasta i ewentualnie kolejnych wspierających. Burmistrz Miasta nigdy nie odmawiał mi pomocy.
Jakie atrakcje zaplanowaliście na najbliższą edycję Przystanku?
W tym roku „Przystanek” będzie miał dwa oblicza: sportowe i muzyczne. Wspomniałem o Agacie Pawlak. Właśnie jej pomysłem będzie I Charytatywny Maraton Fitness, który odbędzie się w sali gimnastycznej Publicznej Szkoły Podstawowej w Przedborzu.
Oprócz gimnastyki będzie jeszcze możliwość spotkania z dietetyczką, mierzenia ciśnienia i pokaz zumby. To planujemy między 10:00 – 12:00. Jeśli pogoda pozwoli, od 11:00 chcemy zrobić na Rynku „wielkie lepienie bałwanów”. Chętni są, gorzej ze śniegiem. O 13:00 zbieramy się pod MDK i ruszamy do Parku Miejskiego im. Tadeusza Kościuszki, zresztą dopiero co odnowionego. Tam odbędzie się 2 Bieg „Policz się z cukrzycą”. Mam ok. 60 chętnych uczestników. Następnie wracamy do MDK-u, a tam o 15:00 zacznie się koncert charytatywny „Przystanek Przedbórz – odjazd 9”. Wystąpi młodzież szkolna, ci którzy występują już od lat (np. Sandra Glenda, Marcel Kowalski) czy debiutanci imprezy (Wiktoria Zięba).
Co jeszcze zaplanowaliście?
Oczywiście będzie spektakl przedszkolaków z Niepublicznego „Gumisia”, pokaz grupy tanecznej, Chór Klubu Seniora i działająca przy MDK-u orkiestra dęta pod batutą pana Krzysztofa Jabłońskiego – mają zupełnie inny charakter i dlatego nazwałem ich „nową orkiestrą”. Oprócz tego tradycyjnie ustawimy mini – sklepik „Sie Ma Shop” z artykułami WOŚP, tablicę do rysowania pastelami, punkt farbowania włosów i malowania twarzy. Po raz kolejny swoje stoisko ustawią motocykliści z Veteran Club 19-78 MC Poland Member Chapter Przedbórz. Mam nadzieję, że tradycyjnie będzie też sprzedaż kugla.
Kto będzie gwiazdą wieczoru?
Wolę określenie „gość specjalny”, bo „gwiazdy” niechętnie grają w prowincjonalnych MDK-ach jedynie za zwrot kosztów podróży i wyżywienie. Sprowadzanie wykonawców, którzy kosztują znacznie więcej, mija się z celem. Lepiej już dać taką imprezą szansę tym, którzy jeszcze nie zdążyli się wybić, a grają nie gorzej niż sławni i nie robią kwasów. Na tegoroczną edycję zaprosiłem zespół ROCK’N’ROLL REBELS z Sosnowca. To trzech muzyków, którzy wykonują własne rockowe aranżacje przebojów wszechczasów z repertuaru tak kultowych wykonawców jak The Beatles, Elvis Presley, Louis Armstrong czy Roy Orbisom. Miałem okazję widzieć ich na żywo i zapewniam, że mają świetny warsztat.
Poza Przystankiem organizujesz w swoim mieście wiele innych imprez. Możesz nam zdradzić jakie będą kolejne?
Nie organizuję już innych imprez. Nie mam już na to siły i czasu. Co najwyżej pomagam, np. w Motosercu. Szkolne akcje pominę, bo to moja praca. Coroczne „bicie rekordu na resuscytację krążeniowo – oddechową” przekazałem nauczycielom przeszkolonym w zakresie pierwszej pomocy i jedynie pomagam robiąc choćby dokumentację filmową. W montażu filmów pomaga mi członek komisji, którego już wymieniłem – Przemek Pigoń.
Dziękuję za rozmowę.