Minęły czasy przyblokowych ogródków warzywnych. Za to nadeszła moda na ogródki ozdobne. Kolorowe kwiaty, wyszukane krzewy czy szczepione drzewka – to one dziś są ozdobą wielu bloków.
Minęły czasy przyblokowych ogródków warzywnych. Za to nadeszła moda na ogródki ozdobne. Kolorowe kwiaty, wyszukane krzewy czy szczepione drzewka – to one dziś są ozdobą wielu bloków.
Niektórzy pamiętają jeszcze czasy, gdy za blokami można było spotkać rosnące marchewki, pietruszki, sałatę czy koperek, czyli wszystko to co niezbędne w domowej kuchni. Dziś takie ogródki przeszły do lamusa. Pod balkonami często rośnie tylko trawa. Za to front wielu bloków zdobią dekoracyjne rabaty, krzewy i drzewka.
Radomszczanie, którym znudziło się patrzenie przez okno jedynie na szare mury i parkingi wzięli się do pracy przy ogródkach.
- Mamy tu przed blokiem niewielki kawałek ziemi, więc razem z sąsiadami pomyśleliśmy, że można byłoby zrobić tu coś ładnego – mówi pani Hania mieszkająca przy ul. Piastowskiej. - Przy takim małym ogródeczku nie ma wiele pracy, ale zawsze trzeba się podzielić. Jedna rano podlewa kwiaty, inna wieczorem. Czasem spotykamy się, żeby razem poobrywać chwasty. To stało się takim naszym hobby – dodaje.
Dobrym przykładem wspólnego działania lokatorów jest blok przy ul. Leszka Czarnego 19, który niedawno został ocieplony i pomalowany.
- Blok jest odnowiony, ładny, no to trzeba było zadbać o ogródki przed blokiem. W naszym bloku akurat wszystkie ogródki są zadbane. Ale to wszystko dzięki ciężkiej pracy ludzi, którzy poświęcają swój czas i pieniądze, by pod oknami było ładnie – przyznaje pani Maria Chybalska, lokatorka bloku nr 19. - Na początku to ludzie nawet zatrzymywali się i podziwiali te nasze ogródki – dodaje.
Z naszych obserwacji wynika, że do pielęgnacji przyblokowych ogródków zrzeszają się niemal całe klatki. Da się jednak zauważyć, że są to głównie seniorzy.
- Młodzi ludzie mają więcej obowiązków i mało czasu. Praca, dzieci, dom – zauważa Maria Chybalska. - Mamy dość przyjemne i zgrane towarzystwo. Ja co prawda już nie mogę za bardzo się schylać, ale koleżanki zawsze mi pomagają. Dzielimy się pracą, zakupami. To sama przyjemność – dodaje.
Niestety nie wszyscy doceniają i szanują cudzą pracę przy rabatach.
- Zdarza się, że rzucają pety, śmieci, więc codziennie trzeba pilnować i sprzątać – zaznacza pani Maria. - Były też przypadki, że pani wyszła z pieskiem, a piesek narobił do ogródka, a pani ani myśli posprzątać po piesku – dodaje.
Pani Maria wraz z sąsiadkami już teraz planuje, jakie kwiaty posadzi za rok.
Prace lokatorów bloku 19 doceniło także kierownictwo Radomszczańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, które w porozumieniu z mieszkańcami zamierza zamontować dodatkowy licznik wody, która będzie zużywana do podlewania ogródków.
- Taką inicjatywę wykazali mieszkańcy. W jednaj z pralni zamontujemy dodatkowy wodomierz tylko do podlewania ogródków. Jedna osoba będzie za to odpowiedzialna i z nią spiszemy porozumienie – zaznacza prezes RSM Irena Łęska. - Dzięki tym ogródkom wokół bloków jest ładnie i kolorowo, więc chcemy zachęcić innych mieszkańców do działania na rzecz poprawy wizerunku bloku czy klatki – dodaje.
Jak zauważa prezes RSM podobnych bloków, gdzie mieszkańcy dbają o ogródki jest wiele.
- Są to także bloki przy ul. Piastowskiej 18, czy 24. Ładnie jest przy innych blokach na Leszka Czarnego, a także na Sokolej – mówi I. Łęska.
Trzeba przyznać, że zdecydowanie lepiej wyglądają zadbane i kolorowe ogródki przed klatkami bloków, niż zachwaszczone trawniki. Na szczęście coraz więcej osób wspólnie z sąsiadami podejmuje inicjatywę upiększenia swojej klatki. Oby było ich coraz więcej.
kt