Okres świąt Bożego Narodzenia oraz nowego roku to czas, który z jednej strony napełnia nas radością i refleksją, z drugiej zaś skłania do podsumowań mijających dwunastu miesięcy.
W życiu osobistym, zawodowym czy samorządowym, staramy się bilansować nasze osiągnięcia i porażki, zastanawiając się, co zyskaliśmy, co straciliśmy oraz co moglibyśmy poprawić.
W kontekście radomszczańskiego samorządu warto przyjrzeć się pewnemu istotnemu zagadnieniu, które niezmiennie budzi niepokój i frustrację mieszkańców. To brak oddziału dziecięcego w Szpitalu Powiatowym w Radomsku. Mija już trzeci rok, odkąd pediatria została przekształcona na oddział covidowy. Choć pandemia minęła, oddział dziecięcy nie wrócił na swoje miejsce.
Nie zamierzamy wskazywać palcem, co było dobre, a co złe w działaniach samorządowców. Jednakże, w obliczu tak poważnej sytuacji, która dotyka najmłodszych pacjentów i ich rodziny, pojawia się wiele pytań o odpowiedzialność i skuteczność podejmowanych decyzji.
Mimo solennych deklaracji i obietnic ze strony polityków, oddział dziecięcy pozostaje zamknięty. Przykładem absurdalności sytuacji jest poszukiwanie ordynatora oddziału w mediach społecznościowych, co wielu nazwało groteską. Nawet atrakcyjne oferty finansowe, w tym 500 zł za godzinę dla ordynatora, nie przyniosły zamierzonych rezultatów.
Przyczyny tego stanu rzeczy można rozpatrywać w różnych kontekstach – politycznym, społecznym, a także finansowym. Jednak w obliczu nadchodzącego sylwestra warto na chwilę odłożyć te rozważania na bok. Niech ta wyjątkowa noc w roku będzie czasem radości i refleksji, a nie politycznych animozji czy wzajemnych przytyków.
Życzmy sobie, aby nowy rok przyniósł zmiany, które pozwolą na powrót oddziału w szpitalu w Radomsku. Mamy nadzieję, że będzie to krok ku poprawie jakości opieki zdrowotnej dla najmłodszych mieszkańców regionu. Do siego roku!