W Radomsku odbył się protest w obronie oddziału dziecięcego radomszczańskiego szpitala. Akcję zorganizowała Anna Dziadkiewicz, znana m.in. z działalności w Stowarzyszeniu Pamięci Żołnierzy AK KWP NSZ „Do końca wierni”.
- Powodem zamknięcia oddziału pediatrycznego jest ponoć przeznaczenie tego oddziału dla pacjentów z COVID. Jednak NSZZ „Solidarność” stwierdziła po rozmowach, że oddział został zamknięty też z powodów finansowych, jak i braku personelu. Jestem tu dlatego, ponieważ nie chciałabym, żeby doszło do takiej sytuacji, że jakiekolwiek dziecko zostanie bez pomocy, którą musi niekiedy otrzymać natychmiast. Decyzje, które obecnie są podejmowane są w mojej ocenie zbyt drastyczne. W konsekwencji może się to skończyć tragicznie. Dlatego postanowiliśmy zaprotestować – tłumaczy Anna Dziadkiewicz.
Przypomnijmy. Zawieszenie działalności oddziału dziecięcego Szpitala Powiatowego w Radomsku jest konsekwencją decyzji wojewody łódzkiego, zgodnie z którą w placówce należało stworzyć dodatkowe miejsca dla pacjentów zakażonych koronawirusem. Dyrekcja placówki zdecydowała, że oddziałem covidowym zostanie oddział dziecięcy. Funkcjonuje on od czwartku.
Dyrekcja radomszczańskiego szpitala, a także wojewoda zapewniają, że żadne dziecko nie zostanie bez pomocy. Dyrektor Szpitala Powiatowego w Radomsku otrzymał zapewnianie, że chore dzieci będą przyjmowane do szpitala w Piotrkowie Trybunalskim. W te zapewnienia Anna Dziadkiewicz nie wierzy.
- To jest absurd. Wątpię, żeby w wielu sytuacjach dzieci miały taką możliwość, że dostaną helikopter i zostaną przetransportowane. To jest chore i nie do zaakceptowania. W obrębie kilkudziesięciu kilometrów są codziennie korki, więc może być tak, że z tą pomocą nie uda się zdążyć – zauważa Anna Dziadkiewicz.
Anna Dziadkiewicz poinformowała, że pisma w obronie oddziału dziecięcego zostały wystosowane do Urzędu Wojewódzkiego oraz premiera Mateusza Morawieckiego.
Z uwagi na objęcie powiatu radomszczańskiego „czerwoną strefą”, w manifestacji wzięło udział zaledwie kilka osób. Akcja została przeprowadzona z zachowaniem zasad reżimu sanitarnego. Nadzorowana była przez policję.