Prędzej ugryzie szczur niż wąż czy pająk

Prędzej ugryzie szczur niż wąż czy pająk Fot. M. Kołaczkowski

Na świecie istnieje aż 3000 gatunków węży, ale mamy prawo trzymać w domu wyłącznie te, które nie są jadowite. Węże domowe zyskują na popularności jako pupile. Ich hodowla wymaga jednak odpowiedniego przygotowania merytorycznego. Ważna jest nie tylko wiedza na temat warunków życia tych kolorowych gadów, ale także umiejętność odpowiedniego postępowania z nimi.

Pytamy Emila Kopczyńskiego, gościa portalu Radomsko24.pl, który określa się „trzymaczem” węży niż hodowcą. Skąd taka pasja ?

- Powiem wprost boję się gryzoni. Prędzej ugryzie szczur niż wąż czy pająk. Jest to hodowla łatwiejsza w utrzymaniu – mówi Emil Kopczyński.

Ale psa lub kota można pogłaskać. Wąż domowy raczej nie będzie się cieszył z przytulania i głaskania?  

- Tak. Ale nie mam takich kłopotów jak właściciel psa lub kota. Zwłaszcza teraz w okresie świąt, gdy chcemy wyjechać. Moje węże dostają pożywienie raz na dwa tygodnie. Muszę zaznaczyć, że skończyły się już czasy, gdy biegało się po hodowcach królików i kupowało żywy pokarm. Teraz są w sprzedaży np. mrożone szczury, humanitarnie zabijane - wyjaśnia Emil Kopczyński.

Najbardziej popularne w Polsce węże domowe niejadowite to pyton królewski i wąż zbożowy. Boa dusiciel to jeden z największych i najbardziej wymagających węży domowych.

Chcesz się dowiedzieć jakiego węża przyniósł nasz gość do studia portalu Radomsko24.pl? Oglądaj rozmowę z „trzymaczem” węży Emilem Kopczyńskim, w piątek7 kwietnia o godzinie 19.45

Więcej o:
w temacie irek staszczyk emil kopczyński
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE