Do naszej redakcji zwrócili się pracownicy jednego z największych zakładów działających w strefie ekonomicznej w Radomsku. Podkreślają, że każdego dnia mają styczność z obywatelami m.in. Włoch i Francji, czyli państw dotkniętych epidemią koronawirusa. Mimo wielokrotnych próśb nie zostali wyposażeni w maseczki ochronne.
Pracownicy zakładu pragną zachować anonimowość, ponieważ boją się zwolnienia z pracy. Jeszcze bardziej obawiają się jednak zakażenia koronawirusem. Jak podkreślają, do zakładu w którym pracują każdego dnia przyjeżdżają obywatele m.in. Francji i Włoch – i to tych regionów, w których panuje największa zachorowalność na koronawirusa.
- Pracujemy akurat na takim stanowisku, że mamy bezpośredni kontakt z tymi osobami. Wiemy, że pochodzą one z regionów, w których jest potężna zachorowalność na koronawirusa i w których odnotowywane są śmiertelne ofiary tej choroby. Obywatele tych krajów przyjeżdżają do nas. Rozmawiamy z nimi i nie mamy żadnej pewności, że te osoby są zdrowe – mówi jedna z pracownic zakładu. - Proszę mi wierzyć. Obawiam się o zdrowie i życie i to nie tylko moje, ale i mojej rodziny. Mój syn ma słaby układ odpornościowy i bardzo się boję, że poprzez mój kontakt z obcokrajowcami może zachorować – dodaje koleżanka kobiety.
Nasze rozmówczynie podkreślają, że wielokrotnie prosiły swoich szefów o wyposażenie pracowników w maseczki ochronne. Ich prośba nie przyniosła jednak efektu.
- Usłyszałyśmy, że gdybyśmy obsługiwały klientów w maseczkach, wpłynęło by to negatywnie na wizerunek firmy. Poza tym, szef oświadczył, że maseczki są przeznaczone tylko dla ludzi chorych, a my przecież jesteśmy zdrowe. Gdybyśmy je założyły, to by oznaczało, że jesteśmy chore i musiałybyśmy wtedy iść na zwolnienie. To jest jakiś absurd. My chcemy pracować, ale chcemy też dbać o zdrowie swoje i naszych rodzin. Dlaczego szefostwo firmy nie potrafi tego zrozumieć - mówią oburzone kobiety.
Nasze rozmówczynie nie są jedynymi pracownikami firmy, którzy zwracają uwagę na problem. Do naszej redakcji dotarł również mail od innych pracowników tej samej firmy.
- Mamy nadzieję, że nagłośnienie tej sprawy spowoduje, że osoby, które mają kontakt z kierowcami będą musiały zakładać maseczki i rękawiczki – czytamy w treści maila.
Przesłaliśmy pytania do biura prasowego firmy. Czekamy na odpowiedź. Do tematu powrócimy.