- Nasze stanowisko pozostaje bez zmian, nie wystawiamy zaświadczeń o przeciwwskazaniach do noszenia maseczek. Jeżeli dana osoba jest zdolna wyjść z domu, to nie ma przeciwwskazań do zakrywania nosa i ust – uważają lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Pracodawców Ochrony Zdrowia.
W piśmie skierowanym w środę do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego PPOZ odniosło się do ogłoszonej przez resort polityki zero tolerancji dla nieprzestrzegania ograniczeń. Szef MZ zapowiedział we wtorek (6 października) m.in., że z obowiązku zakrywania ust i nosa – przy pomocy m.in. maseczki, części odzieży czy przyłbicy - będą zwolnione osoby posiadające zaświadczenie lekarskie lub dokument potwierdzający niepełnosprawność.
- Nie było w tej sprawie żadnych konsultacji, więc jeszcze raz chcemy podkreślić, że nasze stanowisko nie ulega zmianie. Nie wystawiamy zaświadczeń zwalniających kogokolwiek z obowiązku noszenia maseczki. Jeżeli dana osoba jest zdolna wyjść z domu, to nie ma przeciwwskazań do zakrywania nosa i ust – podnosi prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia Bożena Janicka.
PPOZ w piśmie do szefa MZ zwraca uwagę, że w kwietniu i sierpniu weszły w życie rozporządzenia mówiące o tym, że tylko niewielka grupa osób ma przeciwwskazania do noszenia maseczek.
Są to - jak wskazało PPOZ - osoby zwolnione z obowiązku z powodu całościowych zaburzeń rozwoju, zaburzeń psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim oraz mające trudności z samodzielnym zakryciem lub odkryciem ust lub nosa.
Porozumienie podnosi, że nie ma podstaw prawnych do wystawiania zaświadczeń osobom chorym na astmę, choroby płuc np. POCHP, czy też z chorobami serca.
- Pacjenci ci powinni wyjątkowo chronić drogi oddechowe – akcentują lekarze PPOZ.
Porozumienie zaznacza, że stanowisko PPOZ w tej sprawie jest niezmienne od początku epidemii.
- Nie wystawiamy takich zaświadczeń. Wnioskuję o szczególne podkreślenie i poparcie ze strony resortu naszych działań w tym zakresie, gdyż DDM – dystans, dezynfekcja i maseczka – stanowią dzisiaj jedyne możliwe zabezpieczenie przed transmisją poziomą wirusa - wskazano w piśmie do ministra.
PAP