Do dwóch lat pozbawienia wolności grozi 35-letniemu obywatelowi Ukrainy, który będąc pod wpływem alkoholu jechał autostradą A1. Został zatrzymany dzięki reakcji świadka.
Do zdarzenia doszło w sobotę, 11 września ok. godz. 21.00. Dyżurny radomszczańskiej komendy policji otrzymał telefoniczną informację od kobiety, która zgłosiła, że autostradą A1 w kierunku Katowic jedzie opel. Z jej obserwacji wynikało, że kierowca nie ma kontroli nad pojazdem, uderza w znajdujące się na jezdni pachołki.
- Mundurowi szybko rozpoznali opisany pojazd i na wysokości miejscowości Gomunice zatrzymali kierującego oplem. Okazało się, że za kierownicą siedzi 35-leni obywatel Ukrainy mieszkający na terenie powiatu żyrardowskiego. Badanie jego stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie 1,5 promila alkoholu. W podobnym stanie był pasażer. Z uwagi na brak innej możliwości zabezpieczenia pojazdu policjanci na miejsce wezwali holownika, auto zostało przetransportowane na strzeżony parking. 35-latek trafił do policyjnego aresztu. Kiedy wytrzeźwiał usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Za takie zachowanie grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz kierowania pojazdami oraz kara grzywny - relacjonuje Aneta Wlazłowska, oficer prasowy Komedny Powiatowiej POlicji w Radomsku.