17-latek doprowadził do zderzenia z innym samochodem i odjechał z miejsca zdarzenia, do którego doszło 12 listopada na ulicach Radomska.
Do zdarzenia doszło około godziny 14.30. Dyżurny policji otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że kierujący terenowym samochodem podczas wyprzedzania volkswagena na ulicy Owocowej doprowadził do zderzenia pojazdów i nie zatrzymując się odjechał z miejsca kolizji.
Dzięki pomocy świadka policjanci na jednej z posesji znaleźli uszkodzonego Jeepa. Kiedy mundurowi wykonywali oględziny terenówki podszedł do nich 17–letni radomszczanin, który stwierdził, że jest to auto jego rodziców, a ich nie ma w domu. Nie potrafił logicznie wytłumaczyć kto jeździł tym autem. Nie spodziewał się, że policjanci obejrzeli już nagranie z monitoringu i doskonale wiedzieli, że to ten młodzieniec kierował Jeepem.
Badanie stanu trzeźwości wykazało, że 17-latek miał w organizmie 1,2 promila alkoholu. W związku z powyższym 17–latek został osadzony w policyjnym areszcie.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, kara grzywny oraz zakaz kierowania pojazdami nawet do 10 lat.