Mariusz Szczygieł odwiedził bibliotekę

- Życiem autora jest pisanie oraz opowiadanie o nim. Jeżdżę więc ze spotkaniami autorskimi, ale mam jedną zasadę – nie pytam o czym będziemy rozmawiać, prowadząca chciała mi zdradzić pytania ale ja nie chcę znać żadnych pytań, bo chcę odpowiadać spontanicznie. Na spotkaniu autorskim daję z siebie wszystko, tutaj też dam z siebie sporo energii – zauważa Mariusz Szczygieł.

Spotkanie w Miejskiej Bibliotece Publicznej prowadzone było w sposób raz dowcipny, raz poważny, gdyż jak podkreślał autor, stara się być człowiekiem zrównoważonym. Mariusz Szczygieł opowiadał m.in. o swoim podejściu do pracy, o sztuce reportażu oraz o jego najnowszej książce pt. „Projekt prawda”, która na rynku pojawiła się w roku ubiegłym. Tworząc swoje najnowsze dzieło Szczygieł pytał różnych, często przypadkowych ludzi o prawdę do jakiej doszli w swoim życiu.

- Ludzie zdradzają mi swoje prawdy, mogą być one malutkie, nie muszą być duże. Wszystko odbywa się w myśl takiej zasady, że jak człowiek nie doszedł w życiu do żadnej prawdy, to jego życie chyba jest zmarnowane. To jest właśnie efekt moich poszukiwań i myślę, że na jednej książce się nie skończy – wyjaśnia Szczygieł, jednocześnie odnosząc się do przyjemności, jaką sprawiają mu osobiste kontakty z jego czytelnikami. Autor zauważył, że niezwykle miłe są odwiedziny czytelnika, który w jakiś sposób odmienił swoje życie po przeczytaniu jego lektury.

- To jest najważniejsza nagroda, ważniejsza niż nagroda literacka. Pamiętam jak raz podeszła do mnie pewna Pani po spotkaniu autorskim i powiedziała, że jest po okresie dwuletniej depresji, że bardzo mało wychodziła z domu, i że to jest jej pierwsze wyjście z domu od dłuższego czasu. Ktoś podrzucił jej moją książkę pt. „Láska nebeská”, która bardzo dobrze na nią podziałała i dała jej trochę radości podczas lektury. To jest najwspanialsza nagroda jaką można otrzymać – zauważa Szczygieł.