- Musiałam skorzystać z „oferty dnia” - komentuje swoje odejście z MDK w Radomsku, Krystyna Michalska.
Do końca sierpnia, Krystyna Michalska, pracownik MDK w Radomsku, jest na urlopie. Później ma okres wypowiedzenia bez świadczenia pracy.
Nie od razu skorzystała z zaproszenia do rozmowy z portalem Radomsko24.pl. Po naszych namowach Krystyna Michalska, decyduje się jednak na kilkanaście minut rozmowy i przyjmuje zaproszenie do programu „Staszczyk Niezależnie”.
- Chcę się upomnieć o szacunek i empatie dla pracowników którzy odchodzą. Stosowanie korporacyjnych mechanizmów w instytucji, która jest instytucją kultury daje sygnał, jak powiedziała nasza noblistka Olga Tokarczuk „Coś z naszym światem jest nie tak” – podkreśla Krystyna Michalska.
Zaznacza, że zdeklarowała się na odejście z pracy na koniec 2020 roku.
– Poinformowałam o tej decyzji, bo wiem, że dyrektor planuje co poszczególni pracownicy powinni robić w MDK – mówi.
To co się stało, czyli informacja o konieczności naszego odejścia (propozycja dotyczyła też Anny Kulikiewicz - red.) na emeryturę było nagłe. Wypowiedzenie było przygotowane. To najbardziej mnie poruszyło. W tak niepewnych czasach w jakich żyjemy czyli pandemii, to rozstanie się z pracownikiem pod wpływem przymusu i opresji było dla mnie straszne. Gdy poprosiłam o chwile namysłu, usłyszałam że jest to oferta tego dnia – wyznaje.
Cała rozmowa z Krystyną Michalską na portalu Radomsko24.pl i na naszym kanale na YT, w poniedziałek 1 czerwca o godzinie 19.45 w programie „Staszczyk niezależnie”.