Dają Hani kilka miesięcy życia. Potrzeba pieniędzy na jej leczenie

- Znaleźliśmy się w oku onkologicznego cyklonu, który nagle i niespodziewanie porwał Hanię! Guz mózgu, nieoperacyjny, złośliwy – ta diagnoza spadła na nas, burząc w sekundę całe życie! Prosimy o pomoc, szukamy dla córeczki leczenia za granicą! W Polsce dają jej tylko kilka miesięcy życia – czytamy w opisie zbiórki na portalu siepomaga.pl.

Potrzeba niemal miliona złotych na próbę ratowania zdrowia dziecka. W styczniu rodzice Hani podjęli decyzję o leczeniu w Zurichu. Niestety tam koszty leczenia są znacznie wyższe. Trwa oczekiwanie na wynik badań w Heidelbergu, które zadecydują o kolejnych krokach co do dalszej terapii Hani.

- Nie było wcześniej żadnych objawów, nic, co by wskazywało, że w główce naszej córeczki rozwija się taki potwór! Gdy zaczęły się problemy ze wzrokiem i z równowagą, zaczęliśmy szukać przyczyny. Najpierw okulista, potem neurolog i pilne skierowanie do szpitala. Tam badanie rezonansem i od razu wiadomość, ta najgorsza z możliwych: Pani córka ma w głowie guza. Świat się wtedy skończył… Nie wiedziałam wcześniej, że człowiek jest w stanie wyprodukować tyle łez… Wciąż nie możemy w to uwierzyć… Nasza Hania, nasza córeczka i taka choroba… Hania skończyła 8 lat i chodzi do drugiej klasy. Jest wspaniałą uczennicą i koleżanką. Wcześniej zdrowe, uśmiechnięte dziecko, kochające odkrywać świat, w jednej chwili zaczęło gasnąć, każdego kolejnego dnia coraz bardziej… Jesteśmy w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Jedyną możliwością leczenia tutaj jest radioterapia, która nie wyleczy córeczki… Guza nie da się wyciąć. Hania już nie chodzi… - piszą rodzice.

Jeśli możesz wesprzyj Hanię w walce o wyleczenie: Dają Hani kilka miesięcy życia!