Oszustwa „na wnuczka” to wyjątkowo podłe i cyniczne wyłudzenia, które przybrały ogromną skalę. Nie wolno tej metody lekceważyć. Oszuści potrafią opracować scenariusz wyłudzenia do perfekcji – są czujni, wyciągają wnioski, reagują na informacje z mediów i policji.
Jak zwykle zaczyna się taka historia? Gdy dzwoni oszust to raczej radośnie woła babciu! ciociu! wujku! To ja! A ty sam/a kreślisz w głowie, kogo chcesz usłyszeć. Jeżeli teraz myślisz, że ciebie to nie dotyczy, to nie można być tego pewnym.
- Schemat działania wyglądał mniej więcej tak. Oszust dzwoni do seniora, udając osobę z rodziny, ale wyczekuje, aż senior sam wskaże z kim rzekomo rozmawia. Częstym wybiegiem fałszywego wnuczka jest zmiana głosu. Udaje, że jest chory i z tego powodu jego głos brzmi inaczej niż zwykle – przestrzega pełniący obowiązki oficera prasowego w KPP w Radomsku mł. asp. Dariusz Kaczmarek.
Gdy metody „na wnuczka” została nagłośniona przez policję i media, a seniorzy przestali w nie wierzyć, narodziła się też metoda „na policjanta”.
- Dzwoni telefon od rzekomego wnuczka, który wypytuje o pieniądze i majątek, co już brzmi znajomo i niepokojąco dla wielu seniorów. Dalej połączenie urywa się, a następnie dzwoni fałszywy policjant, który informuje, że ten domniemany wnuczek to oszust i prosi, żeby to jemu przekazać pieniądze, tak aby policja mogła go złapać na gorącym uczynku. Niestety wielu seniorów daje się oszukać na udział w rzekomej akcji policyjnej – mówi Dariusz Kaczmarek.
Seniorze nie daj się oszukać! Oglądaj w poniedziałek 15 maja o godz. 19.45 rozmowę na portalu Radomsku24.pl. Gościem programu „W Temacie" będzie pełniący obowiązki oficera prasowego KPP w Radomsku mł. asp. Dariusz Kaczmarek.