Wracamy do sprawy kolizji z 4 lutego, w której to kierowca peugeota rozwalił w drobny mak kapliczkę na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego i Staffa w Radomsku.
O tej kolizji (tak to zakwalifikowała policja) napisaliśmy więcej tym artykule. Policjanci zatrzymali na miejscu 25-letniego mężczyznę, który był kompletnie pijany. Miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Okazało się, że to on prowadził samochód.
- 25-latek został dzisiaj (5 lutego – red.) przesłuchany. Przyznał się do kierowania peugeotem. Mężczyzna poddał się karze 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, został objęty dozorem kuratora. Będzie musiał zapłacić karę grzywny oraz ma 4-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych – usłyszeliśmy od nadkom. Anety Wlazłowskiej z policji w Radomsku.
Drugi mężczyzna, który w momencie kolizji znajdował się w pojeździe uciekł z miejsca zdarzenia. Jest wciąż poszukiwany przez policję. Wcześnej 25-latek zabrał swojego kolegę do samochodu spod sklepu.