Od wprowadzenia obowiązku chodzenia w maseczce w przestrzeni publicznej przez półtora miesiąca, na łamiących ten nakaz w powiecie radomszczańskim policjanci nałożyli 14 mandatów i skierowali 10 wniosków o ukaranie do sądu. Siedem spraw jest w toku. W ponad 170 przypadków wystarczyło pouczenie - wynika z danych przekazanych przez policję z Radomska.
Powyższe dane dotyczą całego powiatu radomszczańskiego. Policjanci przeprowadzili łącznie 143 interwencje związane z wprowadzonym od 16 kwietnia do 30 maja nakazem noszenia maseczek.
Według tych danych ogólnokrajowych, wobec do osób łamiących nakaz noszenia maseczek policja nałożyła 13 tys. 30 grzywien w drodze mandatu karnego, skierowała też 4 tys. 898 wniosków o ukaranie do sądu. Najczęściej jednak, bo 39 tys. 885 razy, zastosowano pouczenia, zwrócenie uwagi, ostrzeżenia lub inne środki oddziaływania wychowawczego przewidziane przez Kodeks wykroczeń.
Od soboty 30 maja nie trzeba zasłaniać ust i nosa w przestrzeni otwartej. Przy zachowaniu odpowiedniego dystansu można bez maseczki spacerować, jeździć rowerem, chodzić po ulicy, parku, plaży lub parkingu. Jeśli jednak na świeżym powietrzu nie możemy zachować dwóch metrów odległości od innych, np. na zatłoczonym chodniku, wówczas wciąż trzeba zasłaniać usta i nos.
Nadal trzeba obowiązkowo to robić m.in. w autobusach, tramwajach, sklepach, kinach, teatrach, salonach masażu i tatuażu, kościołach i w urzędach. Maseczek nie trzeba nosić w pracy, jeżeli pracodawca zapewni odpowiednie odległości między stanowiskami i spełni wymogi sanitarne. Ust i nosa nie muszą również zakrywać klienci restauracji i barów, gdy zajmą miejsce przy stole.