We wrześniu spotkanie ostatniej szansy

Trwający od dłuższego czasu konflikt pomiędzy dyrektorem Szpitala Powiatowego w Radomsku a związkami zawodowymi dziś (26 sierpnia) miał zostać rozwiązany. Do zgody jednak nie doszło. Szpitalowi grozi strajk

Trwający od dłuższego czasu konflikt pomiędzy dyrektorem Szpitala Powiatowego w Radomsku a związkami zawodowymi dziś (26 sierpnia) miał zostać rozwiązany. Do porozumienia jednak nie doszło. Szpitalowi grozi strajk.



Chodzi o wypłatę zaległych podwyżek, jakie zgodnie z opinią Państwowej Inspekcji Pracy należą się pracownikom po pozyskaniu przez szpital wyższych kontraktów. Pieniądze dyrektor szpitala wypłaca w ratach. Ostatnia z nich ma wpłynąć w 2018 roku. Związkowcy chcą jednak, aby pieniądze zostały wypłacone wcześniej.

Podczas dotychczasowych spotkań stronom konfliktu nie udało się dojść do porozumienia.

- To trwa tak długo, że już jesteśmy zmęczeni. Mamy swoją propozycję i uważamy, że szpital jest w stanie to udźwignąć. Propozycja ta została przedstawiona podczas mediacji, a dotyczy włączenia ustalonej kwoty wzrostu do uposażenia zasadniczego . Ta kwota jest inna dla pielęgniarek (214 złotych), a inna dla pozostałego personelu (80 złotych). Chodzi o osoby, które pracowały podczas obowiązywania ustawy czyli w latach 2011 i 2012 – wyjaśnia Anna Kaurzel, szefowa radomszczańskiej Solidarności, dodając, że propozycja jest ostateczna i raczej związki nie ustąpią.

Jeżeli propozycja nie zostanie przyjęta, to przystąpimy do czynnej akcji strajkowej – zapewnia Anna Kaurzel. – Ludzie są już wyczerpani tą sytuacją, tym wiecznym odwlekaniem i wmawianiem bez przerwy, że nie ma pieniędzy. Nigdy nie było pieniędzy w szpitalu, nie ma i nie będzie – dodaje.

Propozycji dojścia do kompromisu podczas mediacji było kilka. Ta o włączeniu ustalonych kwot do pensji zasadniczej ma być ostatnia.

- Propozycja, która padła ze strony dyrekcji, aby spłacać to ratalnie nie była do przyjęcia miedzy innymi dlatego, że byłyby zadysponowane pieniądze z funduszu socjalnego. Na co my, jako związki zawodowe nie mogliśmy się zgodzić, ponieważ ciężko pracowaliśmy, aby ten fundusz był spłacony w stosunku do pracowników –  tłumaczy Halina Kępa, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. - To zaważyło o tym, że urodziła się ta trzecia koncepcja – dodaje.

Z dzisiejszym spotkaniem pracownicy szpitala wiązali duże nadzieje. Spora grupa pracownic wyczekiwała na rozstrzygniecie pod drzwiami sekretariatu. Po około 2 godzinnym spotkaniu usłyszały, że porozumienia brak.

- Istotnie nie ma porozumienia, ale rozmowy trwają. Są to trudne sprawy dotyczące finansów szpitala – podkreśla dyrektor szpitala Radosław Pigoń.

Na pytanie, czy szpital zgodzi się na warunki proponowane przez związki zawodowe dyrektor na razie nie odpowiada.

Dyrekcja placówki ma czas do 14 września na przeanalizowanie propozycji. Jeśli nie dojdzie do zgody radomszczańskiej lecznicy grozi strajk.

kt

Więcej o:
szpital zwiazki konflikt strajk
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE