Magistrat pokazał zdjęcia zniszczonych przystanków, a konkretnie wybitych i uszkodzonych szyb, aby zwrócić uwagę mieszkańców na ten problem oraz podjąć działania mające na celu ochronę mienia publicznego.
Czy wiecie, że nowoczesne wiaty przystankowe, które pojawiają się w naszym mieście, kosztują kilkadziesiąt tysięcy złotych każda? To spore pieniądze, które pochodzą z budżetu miasta, czyli z naszych wspólnych podatków. A przecież te przystanki są dla nas wszystkich – mają chronić przed deszczem, śniegiem czy wiatrem, zapewniając komfort podczas oczekiwania na autobus.
Niestety, problem wandalizmu jest duży. Szczególnie nowoczesne, przeszklone wiaty są regularnie dewastowane – tłuczone szyby, zniszczone elementy. Efekt? Kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie wydawane na naprawy, zamiast na nowe inwestycje. Mniejsza ochrona dla pasażerów, zwłaszcza w trudnych warunkach pogodowych. Straty dla mieszkańców – bo te pieniądze mogłyby zostać wykorzystane na inne potrzeby.
- Poinformuj miasto dzwoniąc na całodobowy nr alarmowy 44 681 00 00. Czasem monitoring nie wychwyci wszystkiego, ale Twoja reakcja może dać dobry efekt. Troska o nasze miasto zaczyna się od każdego z nas. Dbajmy o to, co wspólne, bo wspólnie na to pracujemy - przekazano na facebookowym profilu miasta.
Pamiętajmy, że niszcząc wiaty, tracimy wszyscy. Może się zdarzyć, że przez akt wandalizmu ktoś z rodziny czy znajomych będzie musiał stać na deszczu.
Urzędnicy apelują do mieszkańców o czujność i aktywne zgłaszanie wszelkich przypadków wandalizmu.
- Reagujmy razem. Jeśli widzisz, że ktoś niszczy mienie publiczne: Nie bój się zareagować. Zgłoś sytuację na policję - czytamy w apelu.