We wtorek, 8 sierpnia w Urzędzie Miasta w Radomsku odbyło się spotkanie z mieszkańcami na temat planowanej budowy spalarni odpadów przy miejskiej ciepłowni. Emocje były ogromne gdyż obecni na sali radomszczanie nie zgadzają się z takim rozwiązaniem i obawiają się negatywnych skutków dla środowiska i zdrowia.
Spotkanie miało na celu przedstawienie zalet i korzyści związanych ze spalarnią odpadów, która ma być zbudowana przez Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Według prezydenta Jarosława Ferenca oraz przedstawicieli PGK, spalarnia odpadów ma być nowoczesną i ekologiczną instalacją, która pozwoli na uniknięcie składowania śmieci na wysypiskach i wykorzystanie ich jako źródła energii cieplnej i elektrycznej. Spalarnia ma być zgodna z normami Unii Europejskiej i posiadać odpowiednie filtry i systemy monitoringu emisji.
- Dziś zaczynamy dyskusję i konsultacje czy w Radomsku powinna powstać spalarnia RDF i Pre-RDF aby zoptymalizować działania ciepłowni i obniżyć ceny ciepła, lub by te ceny nie rosły oraz by obniżyć ceny odbioru odpadów. Część odpadów nie może być już poddana recyklingowi ale ma jeszcze możliwość oddania swojej energii. Dlatego spółka wyszła z pomysłem by w jednym z kotłów, który w ciepłowni będzie budowany był do spalania instalacji Pre-RDF i RDF czyli tych substancji, których już nie można wykorzystać. Do tej pory PGK musi płacić za odbiór takich śmieci. 140 mln zł to koszt takiej instalacji – mówił Jarosław Ferenc.
Radomsko to jedno z miast, które dostało promesę od Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska na budowę instalacji odpadów.
- W Polsce mamy w tej chwili 9 instalacji, które spalają RDF i Pre-RDF, bądź są spalarniami odpadów. W Zabrzu i Poznaniu są takie instalacje prawie w centrum miasta. Lokalizuje się ciepłownie i spalarnie na początku sieci ciepłowniczej, ideą jest jak najkrótszy dostęp źródła ciepła do sieci ciepłowniczej. O ile wiem, widziałem i rozmawiałem, mimo wcześniejszych jakiś wątpliwości i obaw, w żadnym z tych miast mieszkańcy nie narzekają, że coś śmierdzi, że są jakieś stany chorobowe. A wręcz w Poznaniu mieszkańcy są zadowoleni, bo obniżone zostały ceny odbioru odpadów komunalnych oraz ustabilizowały się ceny ciepła – mówił przez PGK Zbigniew Rybczyński.
Mieszkańcy Radomska nie dali wiary tym zapewnieniom i wyrazili swój sprzeciw wobec spalarni odpadów. Podnosili oni argumenty, że spalarnia odpadów będzie powodować smród, zanieczyszczenie powietrza, gleby i wody, wzrost liczby gryzoni, hałas i korki spowodowane przez ciężarówki dowożące śmieci oraz spadek wartości nieruchomości w okolicy. Mieszkańcy domagali się odwołania projektu spalarni odpadów i szukania innych rozwiązań gospodarki odpadami.
- Dlaczego nas nikt nie poinformował odpowiednio wcześniej o takim spotkaniu, nie było przygotowanych żadnych dokumentów, z którymi moglibyśmy się zapoznać. Ja mieszkam w bloku przy Piastowskiej 24, już teraz zimą nie da się otworzyć balkonu… jakie miejsce ma Radomsko w rankingu smogowym… z tym nie możemy sobie poradzić. A tu kolejna inwestycja i do tego spalarnia. Kraj taki rozwinięty technologicznie jak Niemcy, dlaczego wolą wozić śmieci do nas? My nie chcemy tego koło domów – mówił jeden z mieszkańców Radomska.
Będą jeszcze konsultacje, przyjedzie specjalista w tym temacie. Mieszkańcy zostaną na takie spotkanie zaproszeni by zapytać o interesujące ich szczegóły tego typu inwestycji. Tomasz Nowak zaproponował także by na takich konsultacjach pojawił się także fachowiec wyznaczony przez grono osób sceptycznie nastawionych do powstania spalarni w Radomsku. Mieszkańcy obecni na spotkaniu oczekiwali by referendum w przedmiocie tej inwestycji. Prezydent zaproponował także wyjazd do działających spalarni, by chętni mieszkańcy na własne oczy zobaczyli jak one działają.
- Panie prezydencie mam tylko jedno pytania, dostał pan mandat od mieszkańców miasta Radomska. Dlaczego jeśli My mieszkańcy mówimy, że nie chcemy w tym miejscu spalarni, to pan nie chce nas wysłuchać. Nie jesteśmy przeciw spalarni, tylko nie w tym miejscu… jest strefa, jest wysypisko śmieci. Dlaczego nie tam – mówiła inna z mieszkanek.
Część z mieszkańców wyszła podczas spotkania, nie czekając na jego zakończenie. Dyskusja zakończyła się kilka minut po godzinie 18:30.