Gdy wybierałem drogę zawodową w pewnym stopniu zazdrościłem tym, których Bóg obdarzył ścisłym umysłem czyli do matematyki fizyki, chemii. Z reguły osoby z takimi zdolnościami to ktoś konkretny, dokładny, zdyscyplinowany.
To późniejsi programiści czy automatycy. Zawód konkretny, dobrze płatny zwłaszcza, gdy na rynku pracy brakuje ludzi wykształconych w tych kierunkach.
Okazuje się, że i umysł ścisły pozwala sobie na wolną interpretację tematu. Temat poważny. Budową kanalizacji w ulicy Narutowicza lub jak kto woli nie budowa. To inwestycja, która też mocno podniosła ciśnienie mieszkańcom ulicy Narutowicza.
W tym miejscu zacytuję autora, ale trzeba też zapytać: co miał on na myśli?
Tutaj jest pewne nieporozumienie albo niedomówienie. Dwa odcinki, przy projektowaniu kanalizacji na ulicy Narutowicza, wyłączyliśmy z uzgodnień, ponieważ były to odcinki bardzo skomplikowane jeśli chodzi o infrastrukturę sieciową pod jezdnią i w chodnikach/poboczach.
To fragment wypowiedzi Zbigniewa Rybczyńskiego prezesa miejskiej spółki PGK w Radomsku na spotkaniu z mieszkańcami ulicy Narutowicza. No i czego to nie można zrozumieć? Jasne? Jaki ten naród niedomyślny. Nie potrafi czytać między wierszami. Radni też nie błysnęli intelektem i telepatycznym myśleniem. Poważnie. Strach pomyśleć, gdy inwestycje w Radomsku wykluwają się z założeniem, że wystąpią niedopowiedzenia lub niedomówienia. Dziękuję za uwagę