Tata chorej Nadii Sierakowskiej napisał do nas, że pojawiło się światełko w tunelu dla jego córki. Jest szansa na operację dziecka, ale wciąż potrzebna jest krew.
Nadia jest po kolejnych seriach chemii, które bardzo ciężko znosi. Zazwyczaj ma kilkukrotnie przetaczaną krew z powodu złych wyników badań.
- Do tej pory guz był nieoperacyjny. Zajmował prawie całą klatkę piersiową. Po kilkumiesięcznym leczeniu troszkę się skurczył, odsuwając się od aorty, co daje światełko nadziei na operacyjne usunięcie tego potwornego przeciwnika, jakim jest ten nowotwór – mówi Paweł Sierakowsku, tata dziewczynki.
W najbliższym tygodniu zostanie podjęta decyzja przez zespół lekarzy co dalej z leczeniem Nadii. Na dziś wiadomo, że potrzebna jest krew.
Każdy, kto zdecyduje się oddać krew proszony jest o jej przekazanie dla Nadii Sierakowskiej, do Centralnego Szpitala Klinicznego, Uniwersyteckie Centrum Pediatrii im. M. Konopnickiej w Łodzi ul. Sporna 36.
Wsparcie na leczenie i rehabilitację za pośrednictwem zrzutka.pl.
