Blisko 1345 razy interweniowali strażacy w województwie łódzkim, usuwając skutki gwałtownej wichury, która przetoczyła się nad naszym regionem 16 i 17 lutego. Ponad 300 budynków jest uszkodzonych.
Obecnie straż pożarna oraz służby energetyczne zabezpieczają m.in. uszkodzone dachy budynków. Na ten moment 51 tys. gospodarstw domowych pozostaje bez prądu. Usuwane są również konary i przewrócone drzewa z dróg publicznych.
- Od wczesnych godzin porannych służby wojewody są obecne na terenach, które odniosły największe straty. Jesteśmy również w kontakcie z PGE w sprawie przywrócenia dostaw prądu w miejscowościach, które zostały go pozbawione. Ponadto na bieżąco są zbierane informacje w zakresie pomocy dla osób poszkodowanych. Obecnie trwa też szacowanie strat przez gminy – informują służby prasowe wojewody.
Najbardziej poszkodowane miejscowości są w powiatach kutnowskim, łowickim, poddębickim, sieradzkim i piotrkowskim.
Zobacz: Strażacy walczą ze skutkami wichury
Wiatr był miejscami na tyle silny, że doszło nawet do zerwania dachów z bloków mieszkalnych. Najtrudniejsza sytuacja miała miejsce w powiecie piotrkowskim, gdzie wiatr zepchnął samochody ciężarowe do rowów.
Do takich wydarzeń doszło na drodze ekspresowej S8 oraz autostradzie A1 i A2. W zdarzeniu na A1 wiatr przewrócił dwa pojazdy ciężarowe, na skutek czego dwaj kierowcy zostali ranni i przetransportowani do szpitali w Łodzi i Piotrkowie Trybunalskim.
Silny wiatr będzie się utrzymywał jeszcze do niedzieli. Służby apelują o szczególną ostrożność, zabezpieczenie wszystkich przedmiotów, które mogą zostać porwane przez podmuchy wiatru, tworząc zagrożenie dla innych ludzi oraz pozostanie w domach.