Kilka dni temu informowaliśmy o kradzieży owczarka niemieckiego z posesji przy ul. Narutowicza. Psa w nocy ukradł 37-letni mieszkaniec powiatu pajęczańskiego. Radomszczańscy policjanci po kilkunastu...
Kilka dni temu informowaliśmy o kradzieży owczarka niemieckiego z posesji przy ul. Narutowicza. Psa w nocy ukradł 37-letni mieszkaniec powiatu pajęczańskiego. Radomszczańscy policjanci po kilkunastu godzinach odnaleźli psa i zatrzymali złodzieja.
Skontaktowaliśmy się z właścicielką psa, Sylwią. - Pies został skradziony w nocy, poszczuty kościami z kurczaka podszedł do płotu ogrodzonej posesji i stamtąd ktoś go wyciągnął co potwierdzały wydeptane ślady na trawie oraz resztki jedzenia - opowiada o wydarzeniach z tamtej nocy. - Ten pan (złodziej - red.) był jednym z kilku podejrzanych ze względu na zainteresowanie owczarkami i dzięki "żyliczwym" sąsiadom obszedł posesje od tyłu gdzie zobaczył trzy owczarki. Na początku miał wątpliwości co do tego czy znajduje się tam jego pies, ponieważ zwierzęta znajdującesię w kojcu były brudne i wygłodzone, ale zawołał imię psa Misia i pies w tym momencie podbiegł do murku próbując się wydostać z kojca - opowiada Sylwia. Po odnalezieniu zwierzaka przez policję, właściciele nie mieli wątpliwości, że to ich pies, gdyż ich pupil miał charakterystyczną przepuklinę na brzuchu, długą sierść oraz jasną łatkę na grzbiecie. W obecnej chwili pies ma się dobrze i powraca do sił.