Skargi na usługi Falcka

Po dwóch miesiącach świadczenia usług z zakresu ratownictwa medycznego przez prywatną firmę Falck okazuje się, że mieszkańcy, władze powiatu oraz dyrekcja szpitala są... ››

Po dwóch miesiącach świadczenia usług z zakresu ratownictwa medycznego przez prywatną firmę Falck okazuje się, że mieszkańcy, władze powiatu oraz dyrekcja szpitala są niezadowoleni z pracy ekip wyjazdowych. Karetki rzekomo wyjeżdżają do chorego z przypadkowym składem personelu, a nie są wyposażone w odpowiedni sprzęt.

 

Zagadnienie usług medycznych świadczonych przez firmę Falck zostało poruszone podczas sesji Rady Powiatu Radomszczańskiego 31 maja. Dyskusję wywołał radny Krzysztof Zygma, który stwierdził, że zgłaszają się do niego mieszkańcy, niezadowoleni z pracy pogotowia.

- Docierają do mnie bardzo niepokojące głosy: a to karetka jechała bardzo długo do chorego, a to jej skład nie wiedział, gdzie ma jechać, czy wreszcie, że w zespole wyjazdowym nie było lekarza - mówił.

 

Radna Irena Bareła poszła o krok dalej i posunęła się do porównania.

- Jestem czynnym lekarzem. I mam skalę porównawczą, jak było, a jak jest. Kiedy wchodził do pacjenta zespół z naszego pogotowia, każdy wiedział, co ma robić. Teraz jest inaczej. Był nawet taki przypadek, że ekipa, jadąc do pacjenta z zawałem, nie miała ze sobą aparatu EKG - zauważyła. Radny Wieńczysław Krawczyk, również czynny lekarz, stwierdził, że ta firma nie funkcjonuje tak, jak potrzeba…

 

Słowa radnych potwierdziła wicestarosta Bożena Nowacka.

- Falck nie ma odpowiedniej kadry do świadczenia usług. W zespołach jeżdżą przypadkowi ludzie. Sukcesem tej firmy byłoby, gdyby nasi ratownicy i lekarze jeżdżący do 31 marca br. w karetkach pogotowia przeszli do niej. Wiemy o niezadowoleniu mieszkańców. Skargi, które trafiają do nas i dyrekcji szpitala, przesyłamy do Narodowego Funduszu Zdrowia - podkreśliła.

 

Póki co, załoga pogotowia, kierowana przez doktor Beatę Pigoń, pracuje w izbie przyjęć. Jak zauważył starosta Jerzy Kaczmarek, do 30 czerwca dyrektor szpitala Czesław Kapała musi podjąć decyzję o jej dalszych zawodowych losach.

 

Z posiadanych przez redakcję informacji wynika, że ów personel nie chce przejść do firmy Falck. Dlaczego?

 

mbb

 

Artykuł pochodzi z tygodnika Po prostu Informacje, nr wydania 22/2010 z 2 czerwca 2010.

 

Więcej o:
falck pogotowie
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE