- Nie będę brała udziału w tych wyborach - ogłosiła Małgorzata Kidawa-Błońska. Jednocześnie wyraziła nadzieję, że wygra kandydat jej formacji. Nie wskazała jednak, kto mógłby zastąpić ją w wyścigu o miejsce w Pałacu Prezydenckim. Decyzję komentują radomszczańscy działacze Platformy Obywatelskiej
Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała, że ponosi odpowiedzialność za spadki w sondażu, które zostały wywołane jej niejasnymi deklaracjami co do udziału w wyborach.
- Ale dla mnie najważniejsze jest zdrowie i bezpieczeństwo. Zawsze będę mówiła prawdę, niezależnie od konsekwencji - dodała.
Zwróciła też uwagę, że przez to stała się nie tylko celem ataków opozycji, ale także własnego środowiska politycznego.
- Jeżeli, pojawią się nowe okoliczności czy powody, dla których należy podjąć dyskusje o kandydacie to Platforma Obywatelska usiądzie do takiego stołu – komentowała 13 maja, Magdalena Spólnicka, w programie „Staszczyk Niezależnie”.
Czy przewodnicząca PO w powiecie radomszczańskim jest zaskoczona rezygnacją z kandydowania M. Kidawy-Błońskiej ?
- To bardzo trudna decyzja, ale odważna i w odpowiedzialności o Polaków i kraj. Małgorzata Kidawa-Błońska byłaby doskonałym prezydentem, rozsądnym. Prezydentem nie jednej partii, ale wszystkich Polaków. Obecna rzeczywistość, koronawirua,s machlojki przy ordynacji wyborczej, robienie kpiny z wyborów spowodowały, że nasza kandydatka podjęła słuszną decyzje – mówi Magdalena Spólnicka.
Kto będzie najlepszym kandydatem dzisiaj PO? Rafał Trzaskowski czy Radosław Sikorski? – dopytujemy.
- Obie kandydatury są doskonałe i z pewnością obaj panowie byliby bardzo dobrymi prezydentami RP - komentuje Magdalena Spólnicka.
Co sądzą inni członkowie radomszczańskiej Platformy Obywatelskiej?
- Małgorzata Kidawa-Błońska zapłaciła najwyższą cenę. Zdobyła się na odwagę, gdy powiedziała, że nie będzie brała udziału w „plebiscycie”, w czymś co nawet nie przypomina wyborów w demokratycznym państwie. Podobnie powinni zachować się inni kandydaci opozycji. Niestety tak się nie stało. Wykorzystali ten fakt. Podnosząc sobie notowania – mówi Łukasz Więcek.
- Nie jestem zaskoczony. Nowe wybory nowe otwarcie. Chyba jako jedna kandydatka nie prowadziła kampanii, tylko przestrzegała co może się stać gdy tzw. „wybory” się odbędą. Zdajemy sobie sprawę, że trudno będzie odrobić straty w popularności naszej kandydatki z początkowego okresu kampanijnego. Ale jak powiedziałem nowe wybory nowe rozdanie - zauważa Marek Rząsowski.
- Krótko. Właściwy ruch w sytuacji jaka teraz jest - komentuje z kolei Jakub Jędrzejczak.