Bizony, które uciekły z prywatnej hodowli koło Kłomnic zostały odłowione i bezpieczne przebywają w zagrodzie w Kurozwękach (woj. świętokrzyskie).
Jakiś czas temu pisaliśmy o trzech wędrujących bizonach, które uciekły z hodowli i żyły na wolności. Mówiło się, że mogą one zostać odstrzelone. Na szczęście spotkał je inny los. Zostały w bezpieczny sposób odłowione.
Matka z cielakiem została namierzona i odłowiona kilkanaście dni temu w powiecie włoszczowskim. Zwierzęta zostały przewiezione do Kurozwęk, gdzie znajduje się legalna hodowla, która ma pozwolenie na trzymanie stada bizonów.
Natomiast dorosły samiec pojawił się w niedzielę 21 lipca w zasięgu terytorialnym leśnictwa Czyżów (Nadleśnictwa Ostrowiec Świętokrzyski) w okolicy miejscowości Czyżów Szlachecki.
- W działania zmierzające do lokalizacji byka zaangażowali się leśnicy z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu dysponując pracowników nadleśnictw Ostrowiec Świętokrzyski, Starachowice, Staszów oraz trzy drony (dwa z Nadleśnictwa Ostrowiec Świętokrzyski i jeden z Nadleśnictwa Starachowice). W związku z przekazaną potencjalną lokalizacją bizona – tereny rolnicze z dala od kompleksów Lasów Państwowych, poprzecinane sadami, w pomoc zaangażowali się członkowie Polskiego Związku Łowieckiego Koła Łowieckiego Bażant Dwikozy - przekazali leśnicy z Nadleśnictwa Ostrowiec Świętokrzyski.
Zespół z dronem z Nadleśnictwa Starachowice zlokalizował byka, dzięki czemu można było przeprowadzić skutecznie i bezpiecznie akcję odłowienia zwierzęcia i dostarczenia w pełnym zdrowiu do zagrody w Kurozwękach.
Odłowienie zwierzęcia było bardzo ważne ze względu na ochronę przyrody. Bizon amerykański jest obcym geograficznie gatunkiem w naszej faunie. Ze względu na pokrewieństwo z żubrem europejskim mógłby krzyżować się z rodzimym gatunkiem, gdyby przeszedł do miejsc naturalnego bytowania żubrów, zagrażając tym samym ich populacji.