Robert Parzęczewski: Jeszcze będziecie mieli dużo radości z moich walk

Robert Parzęczewski: Jeszcze będziecie mieli dużo radości z moich walk Fot. Tymeex Bohing Promotion

Mija tydzień od organizowanej w Radomsku gali „Tymex Boxing Night 19”. Rozmawiamy z Robertem Parzęczewskim, który podczas imprezy obronił mistrzowski pas.

Podczas zorganizowanej 26 listopada w Radomsku gali Tymex Boxing Night obroniłeś mistrzowski pas. Czy spodziewałeś się takiego wyniku walki?

Robert Parzęczewski: Na początku Wielkie Podziękowania dla Promotora Tymex Boxing Promotion - Mariusza Grabowskiego, prezydenta Miasta Radomsko pana Jarosława Ferenca, Marka Wyciszkiewicza oraz MOSiR, prezesa firmy „Korner” Pana Krzysztofa Widawskiego za zorganizowanie gali boksu zawodowego w Radomsku. Jeżeli chodzi o samą walkę... nie był to mój najlepszy występ. Brakowało sportowej agresji, zadawania ciosów. Na szczęście walka jest wygrana. Był spokój i koncentracja, czyli to czego brakowało w moich poprzednich walkach. Brakło natomiast agresji, zadawania dużej ilości ciosów, chęci zniszczenia rywala.

Jakie masz plany na przyszłość? Czy po zwycięstwie przyszedł czas na odpoczynek, czy wręcz przeciwnie – dalsze, wytężone treningi?

Robert Parzęczewski: Teraz chwila, odpoczynku, regeneracja i naprawa ręki. Jest czas na przemyślenia i wyciągnięcie wniosków. Po nowym roku wracam do ciężkich treningów razem ze swoim sztabem Grzegorzem Krawczykiem, Robertem Gortatem, Jakubem Chyckim i Marcinem Gandykiem. Jest nad czym pracować, a najważniejsze jest to, że nadal chcę ciężko pracować i się rozwijać. Na samym końcu pozdrowienia dla Straży Granicznej oraz Wszystkich Kibiców. Jeszcze będziecie mieli dużo radości z moich walk. Wszystkiego Najlepszego, spokojnych Świat Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku.

Więcej o:
boks robert parzęczewski tymex boxing night
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE