Potrzebowali zaledwie dwóch godzin, bo tyle trwała dyskoteka w jednej ze szkół podstawowych w Radomsku. W tym czasie, pod nieobecność domowników, złodzieje włamali się na posesje i splądrowali dom.
W ubiegłym tygodniu w późnych godzinach popołudniowych łupem złodziei padł dom jednorodzinny na osiedlu Miłaczki oraz dwa mieszkania w bloku na jednym z radomszczańskich osiedli.
Rozmawiamy z jednym z mieszkańców ulicy, którego dom na szczęście złodzieje ominęli.
- Widziałem stojący samochód wielkości busa i chyba trzech mężczyzn przy parkanie. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogą to być złodzieje. O godzinie 17.00? Kto by się tam przyglądał. Teraz tyle samochodów kurierskich przyjeżdża na naszą ulicę, że nawet trudno się połapać - relacjonuje podenerwowany mężczyzna.
Jak udało nam się ustalić, łupem złodziej padła biżuteria, zegarki, sprzęt elektroniczny. Radomszczańska policja potwierdza, że w ostatnim miesiącu doszło do trzech takich zdarzeń.
- Policjanci na miejscu wykonali niezbędne czynności i zabezpieczyli ślady. Trwa śledztwo - mówi Dariusz Kaczmarek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.
Mundurowi apelują o ostrożność i czujność.
- Gdy zobaczymy nieznajomego próbującego otwierać drzwi do sąsiada, a wiemy, że nie ma go w domu, albo gdy widzimy podejrzaną, nieznajomą osobę obserwującą domy w naszej dzielnicy bez zastanowienia wykonajmy telefon pod numer 112 - apeluje policjant.
Wybór mieszkania lub domu, do którego zapuka oszust nigdy nie jest przypadkowy. Przestępcy biorą pod uwagę wiek mieszkańca, liczbę lokatorów, ich zwyczaje oraz inne możliwe do zdobycia informacje. Po rozpoznaniu sytuacji rodzinnej i materialnej ofiary, wykorzystują różne metody działania w celu zdobycia jak największej sumy pieniędzy i wyposażenia domu.