Protestują przeciwko zwolnieniu Daniela Serwy

Daniel Serwa pracujący do niedawna w Urzędzie Miasta w Radomsku został zwolniony dyscyplinarnie. Za co? Za ujawnienie wynagrodzeń pracowników magistratu. Zarzuty jakie postawiono Serwie dotyczą ujawnienia i podania do publicznej wiadomości informacji o wynagrodzeniach pracowników z podziałem na komórki organizacyjne, co spowodowało możliwość zidentyfikowania danych osobowych poszczególnych pracowników i ich wynagrodzeń.

Smaczku sprawie dodaje fakt, iż zwolniony pracownik pełnił funkcję przewodniczącego związku zawodowego „Solidarność” w Urzędzie Miasta, przez co był objęty dodatkową ochroną przed zwolnieniem. Do czasu. Prezydent Jarosław Ferenc kilka dni temu zwolnił dyscyplinarnie Serwę. Wywołało  to oburzenie nie tylko u wielu mieszkańców miasta, którzy decyzję prezydenta dość ostro krytykowali nie tylko na portalach społecznościowych. Głos sprzeciwu wobec tej decyzji zabrały także władze wojewódzkie i krajowe „Solidarności”, a także poseł na Sejm RP Anna Milczanowska: - Nie mogę pozostawać w milczeniu w obliczu kolejnego działania urzędujących władz Radomska. Wobec decyzji, która w mojej ocenie jest niezgodna zarówno z zasadami współżycia społecznego, jak też obowiązującymi regułami prawnymi. Jestem przekonana, że potwierdzi to postępowanie przed Sądem Pracy – uważa poseł Milczanowska. - Za  wyjątkowy cynizm i ironię uważam  fakt, że tę akurat działalność podniesiono, zarzucając mu ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych, które polegało na ujawnieniu nierównego traktowania ludzi zatrudnionych w radomszczańskim magistracie. Jeszcze bardziej absurdalna według mnie jest próba  ukarania go, za rzekome szkalowanie pracodawcy w wypowiedzi udzielonej lokalnym mediom, gdy tymczasem przejawia on faktyczną troskę o profesjonalne funkcjonowanie urzędu. Niestety rzeczywiście coraz trudniejsze do oszacowania koszty niekompetencji w zarządzaniu miastem ponoszą dziś wszyscy radomszczanie – dodaje parlamentarzystka. Sprawę równie poważnie traktuje radny miejski Andrzej Kucharski: Podjęte niemalże w trybie natychmiastowym surowe konsekwencje wobec pana Daniela Serwy mogą sugerować, że reprezentujący Urząd prezydent ma w tej materii coś do ukrycia.