23 sierpnia około godziny 21.45 mieszkaniec Radomska wyszedł na spacer z psem. W pewnym momencie spuścił pupila ze smyczy, a ten położył się na torach kolejowych. Widząc nadjeżdżający pociąg właściciel próbował ściągnąć zwierzę z torów. Niestety się to nie udało. Pies został rozjechany przez pociąg.
Podczas codziennego wieczornego spaceru z psem 33-letni radomszczanin spuścił psa ze smyczy w rejonie ulicy Warszyca. Z niewyjaśnionych przyczyn zwierzę położyło się na torach kolejowych i nie reagowało na komendy swojego właściciela.
- Radomszczanin widząc nadjeżdżający pociąg próbował przywołać psa do siebie. Gdy to się nie udało, podbiegł do niego i siłą chciał ściągnąć psa z torów. Pies był dość dużych rozmiarów, zapierał się i nie chciał iść z właścicielem. W ostatnim momencie właściciel puścił psa, a po zwierzęciu niestety przejechał pociąg. Radomszczanin nie odniósł obrażeń. – wyjaśnia Wojciech Auguścik z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.