W trakcie Świąt Wielkanocnych służbę będzie pełniło około 25 tys. funkcjonariuszy policji. - Dla naszego zdrowia apelujemy, aby pozostać w domach. Nie podróżujmy i nie odwiedzajmy znajomych - powiedział w piątek 10 kwietnia, komisarz Robert Opas z biura prasowego Komendy Głównej Policji.
Jak przekazał w rozmowie z PAP komisarz Robert Opas z biura prasowego Komendy Głównej Policji przepisy dalej obowiązują, nic się nie zmieniło w zakresie nakazów i zakazów.
- Rekomendacja rządu i ministra zdrowia jest jasna - zostańmy w swoich domach, nie podróżujmy i nie odwiedzajmy znajomych - podkreślił policjant.
- To dla naszego zdrowia. W trakcie Świąt Wielkanocnych służbę będzie pełniło około 25 tys. funkcjonariuszy wspieranych przez żołnierzy oraz strażników miejskich, których zadaniem jest dbanie o nasze bezpieczeństwo a także sprawdzanie, czy stosujemy się do ograniczeń wynikających ze stanu epidemii w Polsce - zaznaczył komisarz.
Zapytany przez PAP czy w przypadku, gdy ktoś ma rodziców oddalonych od swojego miejsca zamieszkania, a są w podeszłym wieku i nie mają opieki może do nich pojechać, odpowiedział, że każdy przypadek policjanci traktują indywidualnie.
- Jeżeli są to osoby niesamodzielne i nie są w stanie sobie same poradzić, to jest to jeden z przypadków niebudzących wątpliwości i koniecznych, aby takim osobom pomóc. Trzeba jednak pamiętać, że jest to również zagrożenie dla samych rodziców, bo wszyscy musimy się traktować jako potencjalni nosiciele tego wirusa. Dlatego sugerowałbym jak najrzadszy kontakt z innymi ludźmi, aby ryzyko zarażenia było jak najmniejsze - tłumaczył.
Wskazał również, że policja będzie kontrolować transport zbiorowy.
- Nie tylko my, jako policja, ale też inne służby jak Straż Ochrony Kolei czy straże miejskie będziemy zwracać uwagę, żeby te przewozy odbywały się w sposób określony w rozporządzeniu, tzn. czy jest zabezpieczona odległość pomiędzy pasażerami i liczba osób w transporcie. Jeżeli otrzymamy zgłoszenie o naruszeniu tych przepisów będziemy interweniować - zaznaczył.
Poinformował również, że policja łącznie skontrolowała prawie 63 tys. pojazdów komunikacji zbiorowej.
- Należy pochwalić głównie kierowców autobusów komunikacji miejskiej i motorniczych za skuteczne egzekwowanie przepisów, gdyż bardzo rzadko, wręcz sporadycznie ujawniane są uchybienia - powiedział.
Stwierdził także, że nie jest zabronione przemieszczenie się swoim własnym samochodem, ale również w tym przypadku należy zachować zdrowy rozsądek.
- Sugerowałbym podróżowanie w jak najmniejszej liczbie pasażerów oraz, aby w samochodzie przebywały jednie osoby, z którymi na co dzień mieszkamy - podkreślił policjant.
- Natomiast, jeżeli taka podróż nie jest konieczna, to apelujemy i prosimy o to, aby zostać w domu - dodał.
Według komisarza nie jest też dobrym pomysłem, aby zorganizować rodzinne święta na działce.
- W takich sytuacjach może się zdarzyć, że będziemy w dużej grupie i grozi nam większa możliwość zarażenia. Więc sugerowałbym zdecydowanie zostać w domu. Spotkania w gronie rodzinnym, gdzie członkowie na co dzień ze sobą nie mieszkają nie są teraz dobrym pomysłem - ocenił.
Pytany przez PAP o to, czy policja będzie sprawdzać mieszkania, czy są w nich inne osoby, na przykład na podstawie doniesień sąsiadów, odpowiedział, że jeżeli będą ku temu podstawy, albo otrzymamy zgłoszenie, że w danym mieszkaniu odbywa się zgromadzenie, to jak najbardziej będziemy takie sygnały sprawdzać".
- W takich przypadkach takie osoby raczej nie będą karane mandatami, tylko od razu będzie o fakcie informowana inspekcja sanitarna, która może nałożyć karę administracyjną od 5 do 30 tysięcy złotych - poinformował.
Podkreślił również, że w trakcie świąt nie zmieni się sposób kontroli osób będących w kwarantannie.
- Od czasu wprowadzenia przepisów dotyczących kwarantanny codziennie sprawdzamy między 100 a 140 tys. osób w kwarantannie. W większości są to osoby, które się do tego stosują, natomiast niestety ujawniamy też przypadki nie stosowania się. Ostatniej doby w ponad 300 przypadkach policjanci stwierdzili uchybienia, które w ocenie funkcjonariuszy kwalifikują się do wymierzenia wysokiej grzywny - zaznaczył.
- W takich przypadkach za każdym razem są wszczynane postępowania w kierunku poinformowania inspekcji sanitarnej, która może nałożyć na takie osoby kary administracyjne - podał.
Dodał, że w ciągu dwóch ostatnich tygodni policjanci wystawili ponad 15 tys. mandatów w zakresie gromadzenia się i przemieszczania, a w ponad 4 tys. przypadków skierowano wnioski o ukaranie do sądu.
PAP