Policjant wydziału wywiadowczego, po zakończonej służbie, ujął nietrzeźwego kierowcę opla. 36-latek zasnął w swoim pojeździe na przejeździe kolejowym. Po sprawdzeniu okazało się, że posiada też sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Wkrótce usłyszy zarzuty. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
6 kwietnia po godzinie 12:00 policjant wydziału wywiadowczego, będąc już po służbie, zauważył stojący przed przejazdem kolejowym pojazd opel insygnia. Kierujący autem, pomimo otwartych szlabanów, nie kontynuował jazdy, blokując ruch innych pojazdów. W pewnym momencie do opla podeszła młoda kobieta, która zawołała o pomoc.
Policjant od razu zareagował. Podchodząc do samochodu, podejrzewał, że kierujący mógł zasłabnąć i trzeba mu udzielić pomocy. W pewnym momencie ten jednak ocknął się i zaczął wysiadać z pojazdu. Funkcjonariusz od razu poczuł silną woń alkoholu. Mężczyzna próbował odejść z miejsca, pozostawiając pojazd. Policjant przedstawił się i kazał mężczyźnie pozostać na miejscu, jednocześnie powiadomił o całej sytuacji dyżurnego komendy . 36-latek, wiedząc że ujął go policjant zaczął zachowywać się wulgarnie i agresywnie.
Funkcjonariusz używając chwytów obezwładniających udaremnił mężczyźnie ucieczkę. Kierujący oplem został przewieziony do komendy. Podczas badania na zawartość alkoholu okazało się, że miał blisko 4 promile alkoholu w organizmie. Ponadto, posiadał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Mężczyzna wkrótce usłyszy zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz kierowanie pojazdem pomimo sądowego zakazu. Przestępstwa te zagrożoną karą do 5 lat pozbawienia wolności. Za swoje czyny odpowie przed sądem.