Piotr Mirowski to kochany mąż, tatuś Natalii i Szymona. 31 sierpnia 2018 roku, uległ wypadkowi w wyniku którego doszło do uszkodzenia mózgu. Z 40-latka pełnego wigoru i pasji mąż stał się wrakiem człowieka, zdanym na nieustającą pomoc innych osób.
Jednakże wbrew wszelkim przeciwnościom losu chce żyć, chce walczyć o powrót do zdrowia. Ma dla kogo żyć i ma po co żyć –żyć nie wegetować. Na tatę czeka córunia Natalka, syn Szymon oraz kochająca i trwająca na posterunku ogniska domowego żona Beata.
- Nasza rodzina już raz została dramatycznie naznaczona przez los, nasza córka Natalia zachorowała na nowotwór-białaczkę. Dzięki Bogu pokonała chorobę i to w trudnych chwilach mąż Piotr był dla nas dużym wsparciem. I gdy już wydawało się, że nasze życie wraca do normalności zdarzył się ten wypadek. On jedyny żywiciel rodziny sam walczy o zdrowie. Aby uzyskać częściową sprawność mąż potrzebuje codziennej intensywnej rehabilitacji. Jest szansa, jest chęć walki tylko potrzeba jeszcze pieniędzy na leczenie i rehabilitację dla Piotra Mirowskiego. Z całego serca za wsparcie i pomoc wszystkim dziękujemy – mówi pani Beata.
Pomoc dla rodziny i pana Piotra zostanie zorganizowana podczas dożynek w Szczepocicach w dniu 8 września od godz. 14.30.
