Pijany 25 - latek próbował wmówić policjantom, że to jego znajomy kierował samochodem i na dodatek zaraz po zdarzeniu zostawił go w aucie a sam uciekł do lasu.
We wtorek, 9 lutego 2021 r. w godzinach popołudniowych policjanci z ruchu drogowego zostali skierowani do miejscowości Wygoda w gminie Gidle, gdzie według zgłoszenia kierujący bmw wypadł z drogi. Mundurowi na miejscu zastali strażaków, pogotowie ratunkowe oraz 25 – letniego uczestnika zdarzenia, mieszkańca powiatu radomszczańskiego.
- Mężczyzna ten przez dłuższy czas utrzymywał, że bmw kierował jego kolega, który uciekł do lasu. Policjanci ustalili, że kierujący samochodem osobowym poruszał się z nadmierną prędkością i podczas wyprzedzania kilku samochodów, w tym karetki pogotowia, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do rowu, uderzył w drzewo a siła uderzenia spowodowała przewrócenie auta na bok – relacjonuje Aneta Wlazłowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.
25 - latek nie odniósł obrażeń ciała zagrażających jego zdrowiu. Badanie trzeźwości wykonane przez policjantów wykazało, że uczestnik zdarzenia miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna ten został osadzony w policyjnym areszcie. 10 lutego 25-latek został przesłuchany.
- Podczas rozmowy z policjantami przyznał, że historyjkę o koledze wymyślił z obawy przed konsekwencjami swojego nieodpowiedzialnego zachowania – mówi Aneta Wlazłowska.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości mężczyzna odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności, kara grzywny oraz zakaz kierowania pojazdami.