Paweł Pichit: Tu chodzi o przyszłość naszych uczniów

- Jeżeli ktoś z Was zastanawia się, dlaczego postanowiłem ubiegać się o funkcję naczelnika oświaty w Starostwie Powiatowym to pewnie ucieszy Was, że odpowiedź jest bardzo prosta. Po prostu mam w szafie więcej garniturów niż sportowych dresów – rozpoczął wpis dość humorystycznie.

Dalej już było na poważnie.

- Przede wszystkim uważam, że jestem w stanie wykorzystać swoją wiedzę, doświadczenie i umiejętności, – nie tylko w zakresie edukacji, ale także pracy publicznej, by w oświacie działo się po prostu lepiej - deklaruje Pichit.

We wpisie wyjaśnił, że od lat obserwuje od środka to, jak dobrze mają się przedpotopowe rozwiązania, jak wygodnie jest podtrzymywać utarte schematy.

- Bo też, po co zmieniać coś, co jakoś się trzyma? Z mojego punktu widzenia chociażby po to, żeby odłączyć respirator podtrzymujący oświatę przy życiu i pozwolić jej działać wydajnie, o własnych siłach i funkcjonować na miarę współczesnych standardów - zauważa.

Podkreślił, że radomszczanki i radomszczanie też widzą, że można inaczej, można lepiej. Dlatego ze wszystkich sił, korzystając z tego co potrafi najlepiej, postara się sprostać zadaniu, którego się podjął.

Zaznaczył, że wie jakie kroki musi podjąć dla dobra dzieci i młodzieży i choć mogą to być decyzje niepopularne, przez niektórych niezrozumiałe i krzykliwie krytykowane, to kiedyś trzeba będzie je wprowadzić w życie.

- Możemy tylko pytać, dlaczego tak późno. I jeżeli ma się to odbić na mnie – niech będzie. Ale przecież nie naczelnik oświaty jest tu najważniejszy. Tu chodzi o przyszłość naszych uczniów i o nią mam zamiar walczyć, dla nich pracować  - podkreślił.

- Szczerze dziękuję za Wasze wsparcie, wszystkie gratulacje i dobre słowa. Zrobię wszystko, aby Was nie zawieść. PS. Spokojnie, dresów też mam trochę w zapasie - zakończył.