Odchodowy problem parku Świętojańskiego

Odchodowy problem parku Świętojańskiego

Obecność dużej liczby ptaków na terenie parków i skwerów w Radomsku wiąże się z wytwarzaniem znacznej ilości odchodów, które są źródłem nieprzyjemnego zapachu, ciągłego zanieczyszczenia ławek, alejek i obiektów małej architektury. Problem ten nasila się w okresie jesienno-zimowym, kiedy to przybywa w naszym rejonie (ze względu na korzystne warunki klimatyczne) duża ilość gatunków zasiedlających parkowe drzewa, szczególnie gawronów.

- Niestety park od dawna boryka się z kłopotem gawronów i odchodów jakie głównie to ptactwo zrzuca na park, kostkę, balustrady mostków i najważniejsze na ławki – zauważa jeden z mieszkańców, który skontaktował się z nami w tej sprawie.

- Będąc na spacerze zwróciłem uwagę na ilu ławkach można spokojnie siąść bez obawy wytarcia ubrania o ptasie odchody. O to samo proszę innych radomszczan, aby sprawdzili. Liczba ławek czystych to jakieś 10-20 procent i trzeba było sporo się naszukać takiej ławki. Oczywiście nie wszystkie są tak spaprane, ale wystarcza dwie trzy kupy i już za bardzo człowiek nie ma ochoty siadać na czymś takim - dodaje.

Ptaki pojawiają się głównie w godzinach zmierzchu, wówczas ich bytowanie powoduje największe uciążliwości. W porze dziennej ptaki wylatują na żer na pobliskie łąki i pola, w parkach pozostają zaś nieliczne osobniki.

Dominującymi gatunkami, które nocują lub gniazdują na terenie radomszczańskich parków, są gawron i kawka będące odpowiednio pod częściową i ścisłą ochroną gatunkową zgodnie z ustawą z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody oraz Rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 28 września 2004 r. w sprawie dziko występujących zwierząt objętych ochroną.

- Spotkałem także ekipę sprzątająca mostki i balustrady oraz kostkę. Pracownik powiedział, że ławki też są sprzątane (chyba nawet raz w tygodniu), ale niestety ptaki codziennie spuszczają odchody na park więc efekt jest - dodaje.

- Utrzymaniem czystości w parku Świętojańskim zajmuje się Spółdzielnia Socjalna „Hibiscus”, która w swoich obowiązkach ma między innymi mycie ławek, koszy, obiektów małej architektury, czyszczenie alejek oraz utrzymanie zieleni. Wykonawca został poinstruowany, aby zwracać szczególną uwagę na pojawiające się zabrudzenia na ławkach, koszach oraz pozostałych elementach małej architektury, które są przeznaczone dla mieszkańców naszego miasta. Ławki i kosze myte są dwa razy w tygodniu tj. we wtorki i piątki. Umowa powierzenia ze spółdzielnią socjalną „Hibiscus” zawarta jest w formie rekompensaty za usługi i zawiera całość kosztów związanych z utrzymaniem zieleni na terenie całego miasta. Nie ma szczegółowych kosztów rozbitych na rodzaje wykonywanych prac - wyjaśnia Karolina Turowska z Wydziału Informacji i Promocji Urzędu Miasta w Radomsku.

- Kiedyś były próby pozbycia się gawronów, był sokolnik i śmieszne protesty, potem głośniki z dźwiękiem naśladującym drapieżne ptactwo. Ale wtedy znalazła się grupka kilku osób jakoś oderwanych od rzeczywistości aktywistów, która pisała pisma do magistratu, jakieś petycje, aby zostawić kochane gawrony w spokoju. Gdzie są oni teraz? Na pewno nie w parku, bo teraz nie mają potrzeby się wykazać z ważne, że ptaszki są i się rozmnażają - mówi mieszkaniec.

- W celu zmniejszenia uciążliwości Miasto Radomsko występuje cyklicznie do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie oraz Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Łodzi celem uzyskania zezwolenia na płoszenie i niepokojenie występujących u nas gatunków za pomocą odstraszacza dźwiękowego emitującego nawoływanie ptaków szponiastych w okresach określonych ustawowo – tłumaczy Karolina Turowska.

Dodaje także, że Miasto Radomsko w ubiegłych latach korzystało także z usług sokolnika, który w lutym przeprowadzał płoszenie ptaków. Niestety metoda ta okazała się skuteczna, ale tylko na krótki czas.

Ponadto koszt takiej usługi jest wysoki - w roku 2021 roku wyniósł  6 624,00 zł za 5 dni, w (dniach od 22 lutego 2021 do 27 lutego 2021r.). Prowadzenie płoszenia ptactwa metodą sokolniczą przez dłuższy okres w roku byłby bardzo kosztowny. Należałoby również uzyskać niezbędne pozwolenia na płoszenie w trakcie okresu ochronnego. A i wówczas nie ma gwarancji, że taki sposób płoszenia będzie skuteczny na dłuższy czas.

W 2021 roku przeprowadziło zrzucanie gniazd. Również ta metoda nie zmniejszyła liczby gniazdujących ptaków.

Nasz rozmówca podkreśla, że nie jestem zwolennikiem wybijania ptactwa, ale są pewne granice, które tu już dawno zostały przekroczone

- Z roku na rok ich przybywa bo mają super lokalizację. Temat przeniesienia gniazd i wyposażenia ptactwa na razie spotyka się z bezsilnymi próbami że strony władz. Wiem, że inne miasta też miały ten problem jak Sandomierz. Może warto zapytać innych władz miasta? - zastanawia się.

- Pytanie czy coś się w tym kierunku zmieni? Czy największy i najładniejszy park jest dla ptaków czy dla ludzi? Jeśli został zbudowany dla ptactwa to nie ma tematu, ale chyba nie takie były założenia kosztownej rewitalizacji. Zaraz usłyszymy, że jest okres lęgowy i nie da się nic zrobić, a jesienią i zimą kiedy człowiek najmniej korzysta z parku może będą podjęte jakieś próby. Już nie wspomnę o kosztach ekipy sprzątającej za co my podatnicy płacimy, nie nikt inny - dodaje na koniec.

Niestety w świadomości społecznej ptaki postrzegane są głównie negatywnie, a należy zaznaczyć fakt, iż ptaki spełniają niezwykle ważną rolę w przyrodzie i od lat towarzyszą człowiekowi i są nierozerwalną częścią składową ekosystemu.

Więcej o:
park park świętojański skolnik sokolnik radomsko park świętojański radomsko
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE