Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku prowadzili pościg za samochodem, którego kierujący nie zatrzymał się do kontroli drogowej. 17-latek uciekał przed policjantami, bo bał się konsekwencji. Za takie zachowanie grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
7 sierpnia 2024 roku, około godziny 23:00 w centrum Radomska, policjanci zauważyli seata, bez sprawnego oświetlenia. Mundurowi postanowili podjąć interwencję wobec sprawcy wykroczenia. Policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, nakazując kierowcy zatrzymanie się. Mężczyzna zignorował polecenia funkcjonariuszy, gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać ulicami miasta.
- Policjanci ruszyli za nim w pościg. Jednocześnie o swoich działaniach na bieżąco informowali dyżurnego radomszczańskiej jednostki Policji. Po kilku minutach uciekinier, wjeżdżając w dukt leśny, stracił panowanie nad osobówką i uderzył w drzewo. Jak się okazało za kierownicą seata siedział 17-latek. Na szczęście nie odniósł obrażeń. Kierujący pojazdem twierdził, że nie zatrzymał się do kontroli drogowej, bo nie ma prawa jazdy. Dodatkowo bał się konsekwencji, jakie może ponieść za kierowanie pojazdem nie mając do tego stosownych uprawnień. Podczas rozmowy z funkcjonariuszami powiedział, że chciał tylko przejechać się po mieście – mówi Dariusz Kaczmarek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.
Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie 17-latek będzie odpowiadał przed sądem. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci przypominają, że zgodnie z artykułem 178b Kodeksu Karnego:
„Kto, pomimo wydania przez osobę uprawnioną do kontroli ruchu drogowego, poruszającą się pojazdem lub znajdującą się na statku wodnym albo powietrznym, przy użyciu sygnałów dźwiękowych i świetlnych, polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego nie zatrzymuje niezwłocznie pojazdu i kontynuuje jazdę, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.