Gdy ból oraz złe samopoczucie fizyczne stały się ważną częścią życia człowieka, wszystko wyprowadza go z równowagi i staje się „kłębkiem nerwów” – może cierpieć na nerwicę. Choroba nie ogranicza kontaktu chorego z rzeczywistością, ani jego świadomości, przez co pozostaje w granicach zachowań akceptowanych społecznie. Zgodnie z tym systemem diagnostycznym, nerwica stanowi rodzaj zaburzenia psychicznego o podłożu nieorganicznym. Zaburzenia nerwicowe mają różne podłoże, np. emocjonalne lub psychiczne – mówi dr n. med. Sławomir Wolniak, specjalista psychiatra, ordynator Kliniki Wolmed w Dubiu k. Bełchatowa..
Nerwica jest jedną z najczęstszych chorób o podłożu neurologicznym. Wiąże się z całym zespołem zaburzeń emocjonalnych na podłożu psychicznym, które utrudniają funkcjonowanie. Osoba chora zwykle ma poczucie, że emocje, które odczuwa dosłownie w całym ciele, przejmują kontrolę nad jej życiem i zachowaniem.
- Wszechogarniający lęk paraliżuje przed jakimkolwiek działaniem. Dłużej występujące złe samopoczucie psychiczne, które sprawia, że dana osoba źle się czuje, powinno być powodem do niepokoju. Objawy nerwicy mogą przybierać różnoraką postać – silnych bólów różnych narządów wewnętrznych, ich nieprawidłowego funkcjonowania, a także fobii. Nerwica może także powodować napady lęku, apatii, zaburzeń snu oraz depresję. Objawy występują długotrwale, sprawiają choremu cierpienie, budzą poważne obawy o stan zdrowia i odbierają radość z życia. U chorego na nerwicę mogą występować m.in.: ucisk w klatce piersiowej, duszności, zaburzenia ciśnienia tętniczego, kołatanie serca, suchość w ustach, zaburzenia równowagi, mdłości, drżenie rąk, tiki nerwowe, zaburzenia w sferze seksualnej. Nerwica może przybierać różne formy. Do najbardziej powszechnych należą: depresyjna oraz lękowa – wyjaśnia Sławomir Wolniak.
Nerwicę głównie powodują konflikty zewnętrzne, których rozwiązanie wydaje się niemożliwe lub wiąże się z ogromnym poczuciem stresu. Do zaburzeń nerwicowych może prowadzić trauma wynikająca z tragedii lub braku właściwej opieki rodzicielskiej w dzieciństwie. Wszechobecny niepokój może mieć konsekwencje w obniżeniu samooceny, kompleksach, które z czasem mogą się kumulować i pchać pacjenta do samobójstwa.
- Leczenie nerwicy zależy od występujących u pacjenta objawów i poziomu jego dyskomfortu. Chory często ma problemy ze snem, z wychodzeniem z domu, czuje lęk przed kontaktem z innymi ludźmi, jego życie zostaje bardzo utrudnione. Dlatego w pierwszej fazie leczenia lekarz może zdecydować o podaniu leków, które złagodzą symptomy choroby. Należą do nich leki przeciwlękowe (benzodiazepiny) oraz przeciwdepresyjne (z grupy SSRI). Ukierunkowana farmakoterapia pozwala na przywrócenie równowagi wewnętrznej chorego. Gdy jego stan się ustabilizuje, może zostać włączona psychoterapia, którą specjalista będzie kontynuował po rezygnacji z podawania leków. Wskazane jest, by leczenie odbywało się w ośrodku zamkniętym. Powinno zawierać kompleksową pomoc, obejmującą wiele różnorodnych technik, które pozwalają przywrócić równowagę wewnętrzną i czerpać radość z życia. Pobyt w ośrodku oznacza odcięcie się od bodźców zewnętrznych i pozwala osiągnąć dobre rezultaty w zadowalającym czasie. Leczenie, które oferujemy w Klinice Wolmed, zakłada farmakoterapię, psychoterapię indywidualną i grupową, fototerapię, muzykoterapię i relaksację, zabiegi SPA, takie jak masaż relaksacyjny, sauna i jacuzzi – mówi Sławomir Wolniak.
więcej na: www.wolmed.pl
Tekst powstał we współpracy z kliniką „Wolmed”.